Granitowy posąg Neptuna, który stoi w centralnym miejscu w Helu, w przyszłym tygodniu ma zostać zdemontowany. Zwrotu rzeźby zażądał właściciel.
Właściciel rzeźby przedstawiającej Neptuna chce zabrać ją do Australii. Władze Helu domagają się zapłaty za montaż pomnika. Prawnik powołuje się na łacińską sentencję, a nieświadomi sporu turyści nadal fotografują się na tle miejscowej atrakcji.
Rzeźba Baltica - psa, który dryfował na krze po morzu, została odsłonięta w Gdyni. Obecny na uroczystości Adam Buczyński, który uratował kundelka, nie krył wzruszenia. - Jest jak żywy. Jak mój Baltic - mówił głaskając figurę z brązu.
Zaostrza się spór o rzeźbę Neptuna z Helu. Właściciel rozważa przykrycie posągu brezentem i zgłoszenie sprawy do prokuratury.
W Helu atrakcje dla turystów są dwie - fokarium (o którym słyszał każdy) oraz granitowy posąg Neptuna, który sławę zyskał dzięki urwanemu penisowi. Właśnie z powodu tego incydentu rzeźba może wkrótce zniknąć. Pisma w tej sprawie krążą między dwoma kontynentami.
Ławeczka stanęła na Wyspie Spichrzów i już wzbudza kontrowersje. Nie tylko ze względu na wygląd, na tablicy podano błędny rok urodzenia prezydenta Pawła Adamowicza.
Międzynarodowy konkurs rzeźbiarski Baltic Horizons wchodzi w decydującą fazę. Już w najbliższy piątek, 28 kwietnia, otwarta zostanie wystawa finałowa, na której poznamy nazwisko laureata. Zwycięska praca ma stanąć w sopockim parku Północnym jesienią.
Jak co roku przed Oliwskim Ratuszem Kultury stanęła bożonarodzeniowa szopka z piasku. Tym razem rzeźba, którą stworzyła czwórka artystów z Polski i Ukrainy, utrzymana jest w stylu art deco.
Artyści z Finlandii, Łotwy, Litwy i Polski odwiedzili Sopot, żeby poznać jego historię i obejrzeć park Północny, w którym stanie rzeźba wyłoniona w ramach pierwszej edycji konkursu Baltic Horizons. Dzięki niemu miasto ma zmienić się w wielką plenerową galerią sztuki.
Już w pierwszy dzień wakacji gdańskie Muzeum Narodowe zaprasza najmłodszych na wyjątkową wystawę. "Raz, dwa, trzy, rzeźba patrzy" anonsowana jest jako multisensoryczny plac zabaw w samym centrum miasta.
W lutym ktoś ukradł rzeźbę "gdyńskiego Banksy'ego". Zrekonstruowane dzieło po czterech miesiącach niespodziewanie wróciło na swoje miejsce.
Rzeźba dziewczynki stała przy ul. Abrahama w Gdyni. W nocy zniknęła. Tewu, gdyński rzeźbiarz, nie kryje, że bardzo to przeżywa.
Na rondzie przy budynku Ergo Hestii w Sopocie stanęła rzeźba z brązu. Dzieło Xawerego Wolskiego podzieliło opinię publiczną. Internetowi komentatorzy mają ciekawe skojarzenia.
Nie będę płakał po stracie szafy. Jestem gotowy wnieść ją do Bałtyku i zrekonstruować w ten sposób fragment filmu Romana Polańskiego - mówi Paweł Althamer, współautor rzeźby "Dwaj ludzie z szafą", którą chcą usunąć władze Sopotu.
Kamienną rzeźbę mężczyzny w stroju rzymskim znaleźli archeolodzy w czasie badań na skraju dawnych Zakładów Mięsnych w Gdańsku. - To rzadkie znalezisko - mówi Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
W Gdyni, pod osłoną nocy, zagościła kolejna rzeźba Tewu. Trzeba się pospieszyć, aby ją obejrzeć - prace artysty lubią znikać w niewyjaśnionych okolicznościach.
Z ulicy 10 Lutego w Gdyni zniknęła kolejna rzeźba, którą niemal miesiąc temu, pod osłoną nocy, postawił tajemniczy artysta Tewu. W przestrzeni miasta zostały już tylko dwie z siedmiu jego prac. I zapowiada, że będą kolejne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.