Zarzuty i tymczasowy areszt dla podejrzanego o zamordowanie 69-letniej kobiety. Biegły stwierdził, że kobieta wykrwawiła się z przeciętej tętnicy szyjnej.
Zarzuty i tymczasowy areszt po zabójstwie, do jakiego na początku lutego doszło w jednym z pustostanów w Gdańsku. Ofiara, 43-letni obywatel Ukrainy, został uduszony za pomocą przewodu elektrycznego.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił odwołanie w sprawie głośnego zabójstwa 17-letniej Agaty, do którego doszło w nadmorskim parku w Gdańsku Brzeźnie w 2015 roku. Sprawczyni zabójstwa, 19-letnia dziś Wiktoria Ś. (dawniej M.), spędzi w więzieniu 11 lat.
Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił zażalenie Prokuratury Krajowej, złożone na wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, dotyczące wypuszczenia Michała L. ze szpitala psychiatrycznego. Mężczyzna, który latem 2014 r. wjechał samochodem na sopocki deptak i molo, taranując 23 osoby, nie musi zatem przebywać na stałe w szpitalu psychiatrycznym.
Dwóch gdańskich policjantów domaga się ukarania 21-latka, który dwa lata temu rzucił się na nich z pięściami. Prokuratura śledztwo umorzyła, bo uznała, że był niepoczytalny. - W ciągu ostatnich trzech lat liczba czynnych napaści na funkcjonariuszy wzrosła o 100 proc., a na Pomorzu - aż o 300 proc. - mówi Józef Partyka, szef NSZZ Policjantów woj. pomorskiego.
Przed gdańskim sądem stanie 10 członków gangu, który specjalizował się w wyłudzaniu drogich samochodów z wypożyczali w całej Polsce. Policjanci wpadli na ich trop przypadkiem, bo w wyniku akcji dotyczącej przemytu narkotyków z Niemiec do Polski.
Cztery lata i cztery miesiące więzienia - to kara na jaką gdański sąd skazał w czwartek seryjnego podpalacza samochodów. Straty właścicieli aut wyniosły ponad pół miliona złotych.
Na 25 lat więzienia za zamordowanie siekierą 26-letniej kobiety został skazany 33-letni Bartłomiej P. Ma także zapłacić 200 tys. zł dzieciom ofiary. Do zbrodni doszło w 2010 r. w Jastrzębiej Górze.
Można już zapisywać się po wejściówki na gdański proces właściciela Amber Gold. O obecności na rozprawie zadecyduje kolejność zgłoszeń.
Zakończył się proces Samira S., obywatela Rosji, oskarżonego o zamordowanie w Gdańsku trzyosobowej rodziny. W mowie końcowej prokurator domagał się dożywocia. Mowę obrońcy odroczono do 3 marca.
26-letni gdańszczanin stanie przed sądem za molestowanie seksualne autystycznego dziecka, które przychodziło na terapię do jego matki. Grozi mu 12 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznaje się, ale prokurator nie ma wątpliwości i kieruje akt oskarżenia.
Łódzka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Służby Więziennej. Powód: brak winnego. Postępowanie wszczęto zaraz po tym, gdy okazało się, że aresztowana Katarzyna P., żona prezesa Amber Gold, zaszła w areszcie w ciążę.
Na dożywocie i zakaz ubiegania się o przedterminowe zwolnienie przez 35 lat został prawomocnie skazany 23-letni Łukasz P. z Kwidzyna, który zamordował młotkiem swojego bliskiego kolegę i jego ośmioletniego synka Wiktora. Wyrok zapadł w czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku.
38-letni obywatel Bułgarii jest oskarżony o handel ludźmi i czerpanie korzyści z uprawiania prostytucji przez trzy kobiety. Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Podejrzanemu grozi 15 lat więzienia.
Termin rozpoczęcia jednego z najważniejszych procesów polskiego sądownictwa to 21 marca. Tego dnia odbędzie się pierwsza rozprawa postępowania przeciwko założycielom Amber Gold. Gdańska spółka oszukała ponad 18 tys. osób na łączną kwotę 851 mln zł.
Dariusz B., były dyrektor regionalny banku BZ WBK w Gdańsku, który jest oskarżony o zaciągnięcie 21,5 mln zł kredytów na fikcyjne, wymyślone przez siebie osoby, nie zostanie jednak skazany na karę więzienia w zawieszeniu bez przeprowadzania procesu. Bank nie dogadał się z obrońcą.
Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił Stanisława D. z Bolszewa, który odpowiadał za zamordowanie żony. Od razu po ogłoszeniu wyroku, po trzech latach spędzonych w areszcie, 50-latek wyszedł na wolność. Prokurator nie daje za wygraną i zapowiada apelację.
36-letnia Anna L., jej dwóch synów oraz ich kolega odpowiadają przed gdańskim sądem za czynną napaść na policjantów na służbie. Tymczasem przed tym samym sądem toczy się już proces, w którym rzekomo poszkodowani funkcjonariusze występują w roli oskarżonych o pobicie Anny L. i jej 66-letniej sąsiadki.
Dariusz B., były dyrektor regionalny banku BZ WBK w Gdańsku, odpowiada przed sądem za zaciąganie kredytów na fikcyjne, wymyślone przez siebie osoby. Jest winien bankowi ponad 7 mln zł. 43-latkowi grozi 15 lat więzienia, ale bardzo możliwe, że w ogóle nie trafi za kraty.
Za zbrodnię dokonaną w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie odpowiada przed sądem 64-letni Stanisław Ch., który zamordował w Gdańsku 25-letnią kobietę. Twierdzi, że zabił, bo nie miał pomysłu na życie i chciał wrócić do więzienia. Wcześniej odsiedział 25 lat za zamordowanie żony.
Za umyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem kokainy odpowie przed sądem trójmiejski gangster Artur W. ps. ?Wolv?.
Do aresztu trafił 18-latek, który jest podejrzany o dokonanie kilku napadów z nożem w ręku, do których doszło w październiku i listopadzie na ulicach Oruni. Z ustaleń policjantów wynika, że młody bandyta mógł okradać również dzieci przed tamtejszą szkołą podstawową. Grożą mu trzy lata więzienia.
- Ten człowiek powinien być izolowany od reszty społeczeństwa do końca życia. Nie ma już szans na resocjalizację - mówiła sędzia Izabella Retyk, uzasadniając wyrok skazujący Grzegorza G. na dożywocie za zamordowanie 23-letniej Kamili z gdańskiej Zaspy.
Obrońca Grzegorza G., oskarżonego o zamordowanie 23-letniej Kamili B. z gdańskiej Zaspy, prosił sąd o uniewinnienie. W piątek w mowie końcowej przedstawił argumenty, które mają świadczyć, że mógł być inny sprawca tej zbrodni. Ogłoszenie wyroku odroczono o tydzień, bo ?sprawa jest zawiła?.
50-letni Stanisław D. odpowiada przed gdańskim sądem okręgowym za zamordowanie żony. Zdaniem prokuratury, to on zadał jej 40 ciosów nożem, a rzekomym motywem miała być zazdrość. Obrona ma jednak dowody, z których wynika, że sprawcą zbrodni może być zupełnie inna osoba.
Zapasowy sędzia został wyznaczony do procesu b. prezesa Amber Gold i jego żony. Postępowanie przed Sądem Okręgowym w Gdańsku powinno ruszyć w przyszłym roku i potrwa co najmniej kilka lat. Dla bezpieczeństwa, oprócz sędzi Lidii Jedynak, we wszystkich rozprawach będzie uczestniczył sędzia Marek Kapała.
W Gdańsku zakończył się proces Grzegorza G., oskarżonego o zamordowanie 23-letniej Kamili B. z Zaspy. W mowie końcowej prokurator i ojciec ofiary domagali się dożywocia. - Trzeba chronić społeczeństwo przed takim człowiekiem - apelowali przed sądem.
Uprowadzona przez cztery dni była przetrzymywana jako zakładniczka w jednym z mieszkań. Porywacze chcieli zmusić jej partnera do zwrotu długu. Prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom.
Mariusz L., który w kwietniu zabił w Gdańsku-Brzeźnie swoją pięcioletnią córkę, był niepoczytalny w chwili popełnienia zbrodni, a obecnie nie stanowi już żadnego zagrożenia dla społeczeństwa i nie wymaga leczenia - stwierdzili biegli psychiatrzy ze Szczecina, którzy przez miesiąc badali 31-latka. Prokuratura najprawdopodobniej zakwestionuje opinię i powoła nowych biegłych.
Przed gdańskim sądem zakończyło się kilkuletnie postępowanie w głośnej aferze korupcyjnej w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdańsku. We wtorek prokurator i obrońcy wygłosili mowy końcowe. Wyrok zostanie ogłoszony za dwa tygodnie.
Biegli z zakładu medycyny sądowej nie mają wątpliwości: oskarżony Grzegorz G., mimo chorób i towarzyszącym im dolegliwości, był na tyle sprawny fizycznie, żeby samodzielnie wykopać w lesie dół i zakopać zwłoki kobiety.
Sąd Okręgowy w Gdańsku nie uwzględnił pozwu Akcjonariuszy i Obrońców Stoczni Gdańskiej "Arka", którzy domagali się od skarbu państwa zapłaty gigantycznej kwoty 260 mld zł za akcje, które im kiedyś obiecywano. - Będziemy walczyć dalej. Zakładamy partię - ogłosił po wyjściu z sądu prezes "Arki" Wincenty Koman.
Trzy miesiące spędzi w więzieniu 46-latek z Pruszcza Gdańskiego, który w wyjątkowo bestialski sposób zamordował małego kotka. Wyrok przed gdańskim sądem zapadł błyskawicznie, bo zwyrodnialec przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. W wielu podobnych sprawach sądy nadal orzekają jednak znacznie łagodniejsze kary.
Na trzy miesiące został aresztowany Włodzimierz Ł., który w przedszkolu w Pruszczu Gdańskim groził śmiercią pracującej tam żonie. Sąd zdecydował, że areszt odbędzie w szpitalu pod opieką psychiatrów.
Za zbrodnię dokonaną w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie odpowie przed sądem 64-letni Stanisław Ch., który zamordował poznaną przez internet 25-letnią kobietę, bo... chciał wrócić do więzienia. Wcześniej odsiedział 25 lat za zamordowanie żony.
Za zorganizowanie w Gdańsku nielegalnej kontrmanifestacji i zakłócanie przebiegu legalnego przemarszu feministek i środowisk lewicowych odpowiadają przed sądem dwaj działacze skrajnie prawicowego Obozu Narodowo-Radykalnego. Grozi im 14 dni aresztu, kara ograniczenia wolności w postaci prac społecznych albo grzywna.
Siedem luksusowych samochodów, które skradziono w Szwecji i Niemczech, przechwycili gdańscy kryminalni. Nie udało się jednak zatrzymać zleceniodawców ani złodziei, a paser, który mógłby naprowadzić śledczych na ich trop, w ogóle nie trafił do aresztu. Prokuratura złożyła zażalenie na kontrowersyjną decyzję sądu.
Francuz Michel M., były właściciel malborskiej fabryki makaronów Malma, został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu za utrudnianie wierzycielom dochodzenia wielomilionowych roszczeń. Ma również zapłacić 10 tys. grzywny za nieskładanie sprawozdań finansowych do KRS-u.
W wyniku apelacji obrońcy Leszek F. spod Wejherowa, który kompletnie pijany zabił w wypadku kobietę w zaawansowanej ciąży i jej męża, spędzi w więzieniu 11 zamiast 14 lat, na które skazał go sąd pierwszej instancji. Wyrok jest prawomocny i nie można się od niego odwołać.
Sąd uwzględnił zażalenie prokuratury i aresztowany miesiąc temu adwokat Marcin Dubieniecki nie wyjdzie na wolność za poręczeniem majątkowym. Za kratami spędzi co najmniej dwa najbliższe miesiące.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.