- Bardzo wskazane jest, żeby w pierwszym etapie PKM Południe kończyła się przy granicy z gminą Kolbudy w rejonie skrzyżowania ul. Świętokrzyskiej i Guderskiego. Bliskość obwodnicy oraz możliwość poprowadzenia tramwaju z Ujeściska sprawi, że będzie ona służyła nie tylko mieszkańcom południa Gdańska, ale także całemu regionowi - mówi Piotr Malepszak, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. kolei. Dziś podpisanie umowy z wykonawcą studium dla tej linii.
W lutym powinniśmy poznać chętnych na przygotowanie pierwszej dokumentacji PKM Południe. Właśnie ogłoszono przetarg na jej wykonanie. Zakłada się w niej, że w pierwszym etapie pociągi pojadą do ul. Havla, a może nawet do Kowal.
Jeszcze w grudniu ogłoszony zostanie przetarg na dokumentację wydłużenia linii SKM z Gdańska Śródmieścia do południowych dzielnic Gdańska.
Budowa linii kolejowej do południowych dzielnic Gdańska i sąsiednich gmin ma być odpowiedzią na transportowe problemy metropolii. - Tylko kolej może je rozwiązać - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa.
Jeszcze kilka lat temu linii kolejowej do południowych dzielnic Gdańska nie było nawet w planach. Dziś nie tylko się w nich pojawiła, ale marszałek znalazł środki na powstanie dokumentacji, która umożliwi ubieganie się o unijne dofinansowanie i realizację w latach 2023-2030.
Trzy przystanki, 750 metrów tunelu, nowy układ drogowy i niewielka liczba wyburzeń. Tak mogłaby wyglądać nowa linia SKM Południe.
Wybudować linię tramwajową czy kolejową wbrew pozorom nie jest tak trudno. Zwłaszcza jak można dostać dofinansowanie unijne. Problemy zaczynają się, gdy rozpoczyna się jej użytkowanie. Kolej do Łostowic opłacałaby się wszystkim, a zwłaszcza miastu Gdańsk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.