Cumujący na Motławie statek-muzeum "Sołdek" konkuruje z kilkusetletnimi gdańskimi zabytkami i jest stałym elementem krajobrazu nabrzeża wyspy Ołowianki. Dla niektórych jest tak ikoniczny, że decydują się na tatuaż z "Sołdkiem".
W większości służyły nam krótko i dziś prawie nikt o nich nie pamięta. Mowa o "poniemieckich" statkach, które po wojnie ruszyły w świat pod polską banderą.
Po rocznej przerwie na statek muzeum "Sołdek" będą mogli wejść zwiedzający. W historycznych ładowniach przygotowano nową wystawę stałą.
"Sołdka" - jedną z atrakcji turystycznych Gdańska - można znowu podziwiać przy nabrzeżu w centrum miasta. Statek muzeum po dwóch miesiącach wrócił z kompleksowego remontu.
Statek-muzeum "Sołdek" przeszedł pierwszy kompleksowy remont od 35 lat. W sobotę zostanie przyholowany do portu w centrum Gdańska.
Okazja, by oglądać podwodną część kadłuba "Sołdka" zdarza się raz na kilka lat. Rozpoczął się drugi etap remontu słynnego statku muzeum. Wyciągniętą z wody jednostkę odwiedziliśmy w pływającym doku Gdańskiej Stoczni Remontowej.
Jeden z symboli Gdańska w sobotę został odholowany z nabrzeża wysypy Ołowianka do Stoczni "Remontowej" im. J. Piłsudskiego. Tam przez miesiąc będzie remontowany.
To będzie pierwszy tak gruntowny remont na Sołdku, odkąd pojawił się na Motławie w Gdańsku. Po renowacji Narodowe Muzeum Morskie otworzy w jednej z ładowni wystawę stałą, w dużej mierze multimedialną.
Fotografie Zbigniewa, Macieja i Konrada Kosycarzy - opowiadające historię Stoczni Gdańskiej - będzie można oglądać od wtorku na płocie przy dawnym budynku dyrekcji Stoczni. To pierwsza taka wystawa rodziny Kosycarzy, która przedstawia rozkwit, upadek i nową epokę tego miejsca.
Żyjemy w epoce antropocenu, w której człowiek ma ogromny, negatywny wpływ na naszą planetę. Na naszych oczach ulega ona olbrzymiej degradacji. Musimy się zastanowić, jak o tym opowiedzieć - mówi dr Robert Domżał, nowo mianowany dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Z końcem sierpnia mija termin tzw. dekomunizacji ulic w miastach. Podczas czwartkowej sesji rady miasta prezydent Gdańska przeczytał w tej sprawie oświadczenie. - Ustawa dekomunizacyjna jest absurdalna, mieszkańcy są jej przeciwni - tłumaczył.
Postać Stanisława Sołdka znalazła się na cenzurowanym, bo w ocenie Instytutu Pamięci Narodowej propaguje komunizm i ustrój totalitarny. Oznacza to, że w wyniku ustawy dekomunizacyjnej w Polsce nie będzie już ulic tego nazwiska. A co ze słynnym statkiem Sołdek, zacumowanym w centrum Gdańska?
Ustawa dekomunizacyjna przyjęta w ub. roku przez PiS powoduje, że w wielu samorządach usuwa się patronów ulic, którzy z komunizmem nie mieli wiele wspólnego. W Gdańsku rozpoczął się spór o ulicę Dąbrowszczaków. - Mamy do czynienia z fanatyzmem dekomunizacyjnym - mówi w rozmowie z Gazetą Przemysław Kmieciak ze Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.
"Sołdek" ma duże rozmiary, ale pamiętajmy, że jeszcze w okresie międzywojennym statki tej wielkości często cumowały w kanale portowym. Ich wygląd nikogo wtedy nie raził. Wręcz przeciwnie - robiono zdjęcia, widokówki.
Produkcja U-bootów w stoczni w czasie II wojny światowej, działająca tu filia obozu koncentracyjnego Stutthof, Sierpień 80. - to tylko część tematów, o których będzie mowa podczas pierwszej konferencji poświęconej historii Stoczni Gdańskiej. W planach jest również dyskusja o terenach postoczniowych.
Tylko do soboty 31 października na statku-muzeum "Sołdek" możemy oglądać wystawę "Matki i statki" pokazującą historię ceremonii związaną z chrztem statków.
Na statku-muzeum ?Sołdek? otwarto nową wystawę. Poświęcona jest matkom chrzestnym polskich statków.
W kolejkach, ale z uśmiechami, gdańszczanie i turyści spędzili Noc Muzeów 2015. Swoje pięć minut mieli również zwolennicy otwarcia gdańskich restauracji i pubów do późna w nocy. Znalezienie wolnego stolika w Głównym Mieście było nie lada wyzwaniem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.