Wart 700 tys. zł sprzęt medyczny, który w miniony weekend skradziono z gdyńskiego szpitala, może trafić na sprzedaż do Rosji - sugerują eksperci ds. przestępczości zorganizowanej. Sprawca prawdopodobnie działał na zlecenie i wiedział, po jakie przyrządy przyszedł. Szpital musi odwoływać wizyty pacjentom onkologicznym i wypożycza brakującą aparaturę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.