- Dzieci są bezpieczne. Ich rodzice zostali na miejscu i bardzo się cieszymy, że zostaliśmy zaproszeni, bo dzieci mogą odetchnąć i nie patrzeć na to wszystko. Wrócimy za dwa tygodnie i myślimy, że Kłodzko będzie już lepiej wyglądało - mówi Dorota Stoklosa, nauczycielka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.