Po 106 latach od spełnienia żądań sufrażystek i wprowadzenia "powszechnego, równego prawa wyborczego, bez różnicy płci", połowa kobiet w Polsce z własnej woli rezygnuje z tego prawa i zostaje w domach. Co jest z nami, Dziewczyny? Dlaczego oddajemy władzę w nie nasze ręce?
Sto lat temu w Gdańsku nie było zorganizowanego ruchu sufrażystek, jak w USA, który walczył o prawa wyborcze dla kobiet. Były jednak silne kobiety, emancypantki, Niemki i Polki, które udowadniały gdańszczankom, że kobiety są równe mężczyznom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.