Przez całą Polskę przetaczają się w piątek, 1 lipca, burze i ulewy, którym towarzyszy silny wiatr. W Sierakowicach wichura zrywała dachy z domów. W innych miejscowościach na Pomorzu straż usuwa skutki nawałnicy - powalone drzewa i podtopienia.
- Obudzili nas w nocy. Była wielka burza. Wychodzimy z namiotów i widzimy powalone drzewa. Jedno spada na nasz namiot - tak o tragicznej nocy z piątku na sobotę opowiada 11-letni Tomek, uczestnik obozu harcerskiego w Suszku. Życie pod powalonymi drzewami straciły dwie jego koleżanki. 29 osób zostało rannych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.