Jak ustaliliśmy, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, dostaje więcej wiadomości z groźbami i obelgami niż Paweł Adamowicz. Po ostatnich materiałach TVP wyzwiska łączone są z ideologią nazistowską. Jeden z listów przyszedł do zakładu karnego, gdzie osadzony był Stefan W., zabójca Adamowicza. O sprawie zawiadomiono ABW.
24 lipca w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP podano informacje, że władze Gdańska "otwarcie gloryfikują nazistowską kartę w historii Gdańska", "przypisują Polakom współodpowiedzialność za wybuch II wojny światowej" i "odwołują się do nazistowskiej spuścizny". Miasto żąda za to sprostowania i wpłaty 100 tys. zł na WOŚP.
"Ja, Gdańszczanin zwracam się z uprzejmą prośbą do wszystkich Gdańszczan w Polsce i na całym świecie, abyśmy jednym, wspólnym czynem, raz na zawsze wyłączyli w swoich telewizorach programy Telewizji Polskiej" - apeluje Jurek Owsiak. Twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uważa, że TVP rozpoczęła "kampanię nienawiści" w stosunku do prezydent Aleksandry Dulkiewicz.
"Do tego mordu politycznego doprowadziła atmosfera szczucia, atmosfera nagonki, w której brały także udział publiczne media, szczególnie publiczna telewizja, i ta warszawska, i ta lokalna" - za te słowa Bogdana Borusewicza wypowiedziane po śmierci Pawła Adamowicza TVP domaga się w sądzie przeprosin i wpłaty na ... WOŚP.
Dziennikarz TVP z Gdańska, Łukasz S., został zawieszony przez kierownictwo telewizji w związku z zarzutami dotyczącymi znęcania się nad swoją partnerką.
Dziennikarz TVP Łukasz S., znany m.in. z atakowania prezydenta Pawła Adamowicza, dostał zarzut za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad partnerką. Zdaniem prokuratury przemocy S. miał dopuszczać się przez rok. W grę wchodzi m.in. ciągłe poniżanie, bicie po twarzy i celowe przytrzaśnięcie ręki drzwiami. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Zdaniem dziennikarzy TVP i Gazety Polskiej odpowiedzialność za śmierć prof. Jacka Namieśnika ponoszą pracownicy, którzy krytykowali go za udostępnienie murów uczelni pod konwencję PiS. Senat PG przyjął w tej sprawie uchwałę
Krzysztof Skiba stanie przed sądem za słowa wypowiedziane po śmierci prezydenta Gdańska: "Telewizja publiczna szczuła na prezydenta Adamowicza i oto mamy efekty". Prywatny akt oskarżenie skierowała do sądu TVP S.A. oraz jej prezes Jacek Kurski.
Rada Etyki Mediów przebadała kilkanaście publikacji TVP o Pawle Adamowiczu i stwierdziła, że ich autorzy "manipulowali faktami, sugestiami i domniemaniami". TVP nazywa opinię "motywowanym politycznie atakiem".
Rada Etyki Mediów sprawdziła, co TVP mówiła o prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. Jej wnioski są miażdżące: "Autorzy tych publikacji manipulują faktami, sugestiami i domniemaniami. Pawłowi Adamowiczowi nie dano szansy na odparcie zarzutów".
Ponad 20 osób protestowało pod gdańską siedzibą TVP przeciwko mowie nienawiści w mediach publicznych i wyrażało solidarność z manifestantami w Warszawie, których telewizja podała nazwiska po incydencie z Magdaleną Ogórek.
Monodram Krystyny Jandy wg książki Danuty Wałęsy - hit Teatru Polonia w Warszawie - po sześciu latach zmienił formę. TVP Gdańsk nie chciało przedłużyć zgody na wykorzystanie w spektaklu materiałów ze swego archiwum.
W piątek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces o ochronę dóbr osobistych, który władze Sopotu wytoczyły pracownikom gdańskiego oddziału Telewizji Polskiej. Chodzi o zmanipulowane materiały oczerniające władze Sopotu i sopockich urzędników. Wśród pozwanych jest dyrektorka TVP 3 Gdańsk.
Od stycznia 2018 r. TVP wyemitowała ponad 1,6 tys. materiałów o Pawle Adamowiczu. Urząd Miejski w Gdańsku sprawdza, które z nich mogły mieć hejterski wydźwięk.
Przez godzinę kilkadziesiąt osób protestowało pod siedzibą TVP Gdańsk przeciwko propagowaniu mowy nienawiści.
Samorządowcy apelują do m.in. premiera Morawieckiego o rzetelne wyjaśnienie okoliczności, które mogły przyczynić się do śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Kontrola miałaby objąć TVP i prokuraturę.
W sobotę pod regionalnymi ośrodkami TVP w Gdańsku, Kielcach, Łodzi Poznaniu i Warszawie odbędą się protesty pod hasłem #odwołaćkurskiego, z żądaniami zmian w telewizji publicznej.
Dziennikarz Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta, udzielił wywiadu stacji TVN24. Opowiedział w nim o swoich ostatnich spotkaniach z bratem, tragicznej nocy z 13 na 14 stycznia, którą spędził w szpitalu, oraz o organizacji pogrzebu. Przyznał, że Paweł Adamowicz był obiektem nagonki medialnej. Zdradził też, jakiego SMS-a dostał od wysokiego pracownika TVP w dniu wyboru Pawła Adamowicza na prezydenta.
Autorzy petycji do premiera i ministra kultury, domagającej się odpolitycznienia telewizji publicznej, spotkali się w czwartek pod budynkiem TVP w Gdańsku. - Apelujemy do wszystkich miast, aby włączyły się do naszego protestu w sobotę o godz. 17 - mówią autorzy petycji.
- Przypisywanie TVP jakiejkolwiek roli w zbrodni, do której doszło, jest kłamstwem - telewizja Jacka Kurskiego reaguje na słowa Magdaleny Adamowicz o "reżimowych mediach", której programy mogły przyczynić się do zabójstwa prezydenta Gdańska.
Trójmiejski fotoreporter Maciej Kosycarz: TVP chciała zaszczuć prezydenta Adamowicza, a swój cel osiągnęła w chorej głowie zabójcy.
Pozwanie mnie i kilku innych osób przez TVP przypomina mi zachowanie złodzieja, który włamał się do czyjegoś mieszkania, skaleczył się przy wybijaniu szyby, a następnie pozwał jego właścicieli za to, że doznał uszczerbku na zdrowiu. To typowa obrona przez atak, próba zastraszania, żeby wyjść z twarzą z czegoś, z czego wyjść się nie da, bo wszyscy tę nagonkę medialną na Adamowicza widzieliśmy - mówi Krzysztof Skiba, artysta, satyryk, lider Big Cyc.
W środę trzech pracowników TVP wtargnęło do Urzędu Miejskiego w Gdańsku, żądając rozmowy ze skarbnik miasta. Nie byli umówieni, nie przedstawili się, nie powiedzieli też, z jakiego programu są. Gradem pytań o Fundację Gdańską próbowali zasypać... sekretarkę.
"Od 3 lat Telewizja Polska jest narzędziem manipulacji politycznej na ogromną skalę, systematycznie zaostrzając kurs i kierując ostrze propagandy w stronę przeciwników obecnej władzy" - napisali w swojej petycji protestujący w niedzielę przed budynkiem TVP w Gdańsku. Domagają się w niej odwołania kierownictwa TVP, w tym szefowej gdańskiego ośrodka. Prezentujemy treść petycji, pod którą można się podpisać w internecie.
Kilkadziesiąt osób protestowało w niedzielę pod siedzibą gdańskiego oddziału TVP. Wydarzenie miało związek z zabójstwem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - Musiała się wydarzyć tragedia, żeby władze polskie choć na chwilę zainteresowały się walką przy użyciu mediów w wykonaniu pracowników instytucji publicznej - mówili uczestnicy.
- Zamordowano polityka. I wszystko wskazuje na to, że ten człowiek zamordował z pobudek politycznych. Wykrzyczał ze sceny, że siedział w więzieniu przez Platformę Obywatelską i w ten sposób zemścił się na Pawle, choć ten nie miał z tym nic wspólnego. Prorokowaliśmy z Pawłem, że przez tę negatywną narrację w TVP za chwilę stanie się coś strasznego - opowiada nam Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, wieloletni przyjaciel Pawła Adamowicza.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz we wtorek po południu zrezygnował z udziału w debacie na antenie TVP Gdańsk z Kacprem Płażyńskim z PiS. Wydał oświadczenie, w którym zarzucił TVP jednostronność i to, że go oczernia. Ostatecznie debata się nie odbyła, a Adamowicz zorganizował czat z wyborcami.
Podczas uroczystości nadania Morskiej Szkole Podstawowej w Gdańsku imienia podróżnika Aleksandra Doby, Łukasz Sitek z TVP pytał prezydenta Gdańska o "łapówki od deweloperów". Skargę za "zakłócenie i psucie ceremonii" do Jacka Kurskiego, prezesa TVP, napisał dyrektor szkoły.
"Panie prezydencie, spodziewa się pan zarzutów w związku z przyjęciem łapówek od deweloperów?". Łukasz Sitek z TVP Gdańsk, próbował nachalnie wyciągnąć odpowiedź na to pytanie od prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wszystko działo się podczas uroczystości nadania imienia szkole w Gdańsku.
Gdyńska prokuratura postawiła dwa zarzuty Łukaszowi S., dziennikarzowi TVP Gdańsk, który w pociągu pendolino miał wulgarnie znieważyć policjanta, dwóch funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei i pracownika PKP. Czyn zakwalifikowano jako chuligański, co oznacza, że ewentualna kara wymierzona przez sąd może być bardziej surowa.
Podczas uroczystej gali w Teatrze Muzycznym w Gdyni od początku kipiało od politycznych nastrojów. Laureaci w kuluarach i ze sceny komentowali rzeczywistość w mniej lub bardziej bezpośredni sposób. Komentarz Wojciecha Smarzowskiego, reżysera filmu "Kler", który padł ze sceny, został zwyczajnie wycięty.
TVP Gdańsk odpowiada przed sądem okręgowym za materiał wybielający Andrzeja Peplińskiego, dyrektora PORD, skazanego za łapówkarstwo i przyjaciela Jacka Kurskiego. W czwartek w charakterze świadka odpowiadał Łukasz Sitek, autor kontrowersyjnego reportażu.
Pracownik TVP, który zasłynął awanturą w pendolino, nagabywał przechodniów podczas festiwalu Mozartiana w parku Oliwskim. Nieletnich aktorów miał pytać o określenie "polskie obozy śmierci". Tym, którzy zawrócili mu uwagę, odpowiadał, że "każdy moment jest dobry". Mówił też, aby skargi składać do Jacka Kurskiego.
TVP Gdańsk odpowiada przed sądem za materiał redaktora Łukasza Sitka o przyjacielu Jacka Kurskiego. Świadkowie oceniają metody jego pracy jako "śmieszne", "aroganckie" i "niesmaczne".
Minister gospodarki morskiej nie będzie przepraszał i prostował słów swojego zastępcy Grzegorza Witkowskiego pod adresem władz województwa pomorskiego. Wiceminister zasugerował, że wyrażając krytyczną opinię na temat przekopu Mierzei Wiślanej, "grają z Kremlem"
Marek Formela, znany działacz SLD w Gdańsku i redaktor naczelny "Gazety Gdańskiej", próbuje storpedować kandydaturę prof. Andrzeja Ceynowy na prezydenta Gdańska. Zamiast niego widzi w tej roli siebie i grozi kolegom z partii, że jeśli go nie poprą, wystartuje sam. - Jeśli tak zrobi, od razu wyleci z partii - odpowiadają działacze Sojuszu.
Łukasz Sitek w poniedziałek wieczorem poprowadził program w TVP Gdańsk. Przez blisko miesiąc był zawieszony za - jak informowała policja - "agresywne i wulgarne" zachowanie w pociągu Pendolino i powoływanie się na pracę w publicznej telewizji. Teraz dziennikarz się tłumaczy i zapowiada "kroki prawne".
Łukasz Sitek z TVP Info blisko miesiąc był zawieszony za wszczęcie awantury w pociągu Pendolino. W poniedziałek wieczorem pojawił się w programie na żywo w TVP Gdańsk. TVP nie odpowiada na nasze pytania, czy wobec dziennikarza wyciągnięto konsekwencje.
W Malborku powstają kolejne odcinki "Korony królów", serialu historycznego Telewizji Polskiej. Filmowcy będą pracować na terenie zamku do czwartku
Łukasz Sitek został zawieszony w swoich obowiązkach - informuje Telewizja Polska. To efekt naszej publikacji opisującej awanturę, jaką w pociągu Pendolino wszczął dziennikarz TVP Info.
Copyright © Agora SA