- Jeszcze pięć lat temu na ulicach Gdańska nie było bezdomnych obcokrajowców. Teraz samych obywateli Ukrainy jest około 30 - mówi dr Paweł Jaskulski, ekspert ds. bezdomności z zarządu gdańskiego koła Towarzystwa Pomocy im św. Brata Alberta.
Para 16-latków z Ukrainy została zaatakowana w Gdańsku przez dwóch mężczyzn i kobietę. Napastnicy ciągnęli nastolatków za włosy, dusili, bili i kopali. Według Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który opublikował film nagrany przez świadka zdarzenia, do ataku doszło na tle narodowościowym.
Kosze z pomocą dla uchodźców z Ukrainy w marketach świecą pustkami, coraz częściej słyszę, że ludzie nie chcą już niczego dawać Ukraińcom. A ta wojna się nie skończyła. Trwa już prawie rok. W każdej chwili może zapukać do naszych drzwi, jak do moich zapukała Lidia.
Zaczęło się od wyjazdu w kwietniu na granicę z Ukrainą, jednego marzenia ośmioletniego Dimy i 15 rowerów w odezwie na apel w internecie.
20 kierowców autobusów i kilku motorniczych jeszcze do końca tego roku planuje zatrudnić spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje. Do współpracy w specjalnych kampaniach zachęca teraz szczególnie Ukraińców oraz osoby po 50. roku życia.
- W sali kinowej widziałem dzieci koczujące na kartonach albo śpiące w fotelach kinowych. W holu kłębią się ludzie, którzy nie mają się gdzie podziać i czekają na jakiś nocleg. Okazja może się trafić za pół godziny, a może dopiero następnego dnia - mówi wolontariusz z punktu recepcyjnego w Hostelu Domu Harcerza w Gdańsku.
Punkt Take&Go działa od soboty. Na razie są tam ubrania, ale wolontariusze proszą, żeby przynosić także inne dary. Najbardziej potrzebne są w tej chwili buty dla dzieci oraz nowa damska bielizna.
"Jesteśmy gotowi pomagać tak długo, jak będzie to potrzebne. Jednak bez partnerstwa z władzami miast i gmin nasza pomoc będzie mniej skuteczna" - informuje Bank Żywności w Trójmieście.
Każdy z nas chce pomóc, ale psychologowie przypominają, by nie przesadzać, nie narzucać się. Ograniczyć swoją pomoc do codziennych spraw, komunikatów: tu możesz się położyć, tu masz wodę, a tu jedzenie, tu jesteś bezpieczny/bezpieczna. Nie zmuszać do rozmowy.
Związany z Trójmiastem twórca street artu Mariusz Waras stworzył murale odnoszące się do wojny w Ukrainie. Można je oglądać na terenie Stoczni Cesarskiej w Gdańsku.
W Szkolnym Schronisku Młodzieżowym w Gdyni znaleźli dach nad głową. Są zmęczeni, zestresowani, przerażeni całą sytuacją. Nie chcą pokazywać twarzy.
Od 17 listopada na scenie Konsulatu Kultury prezentowany będzie spektakl "Skazane kochać" w języku ukraińskim. Synchronicznie będą wyświetlane napisy w języku polskim.
Dwóch gdańszczan od początku kwietnia prześladowało 26-letniego obywatela Ukrainy z powodu jego przynależności narodowościowej: grozili, ubliżali, aż w końcu zdewastowali jego samochód metalową pałką.
Nie przesłuchano świadków, nie zebrano "chociażby zdawkowego" materiału dowodowego - tak sąd w Gdyni ocenił decyzję Prokuratury Rejonowej w Gdańsku-Oliwie, która odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie dyskryminującego ogłoszenia lokalu gastronomicznego w Gdyni.
Sześcioosobowa rodzina z Ukrainy może zostać deportowana z Polski. Tylko matka przebywa u nas legalnie, los jej męża i czwórki dzieci leży w rękach urzędników. I jest uzależniony od pieniędzy.
Po sukcesie Tygodnia Ukraińskiego w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim konsul generalny Ukrainy w Gdańsku kontynuuje tę tradycję przybliżając mieszkańcom i mieszkankom Gdańska kulturę Ukrainy. - Ważne, żeby przez kulturę budować braterstwo - mówił na konferencji prasowej konsul generalny Lew Zacharczyszyn.
Ogłoszenie z dyskryminującą i obrażającą Ukraińców treścią zamieścił właściciel gdyńskiego lokalu gastronomicznego. - Nie ma zgody na treści w przestrzeni publicznej i internetowej, które rażąco godzą w społeczność ukraińską - mówi Karolina Stubińska, prezeska Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek.
Na odpowiedź z urzędu czekał prawie pół roku, a był to dopiero początek problemów. Gdy pierwsza karta pobytu już wygasła, przyjechała po niego straż graniczna i zamknęła w areszcie. Wyszedł z nakazem wyjazdu z kraju i zakazem powrotu. Lubomir: - Chciałem, by Polska stała się naszą drugą ojczyzną. Żona Tatiana: - Wyjedziemy razem, nic tu po nas.
Urząd Pracy w Gdańsku jako pierwszy w kraju uruchomił Punkt Pomocy Cudzoziemcom. Obcokrajowcy otrzymują tu pomoc nie tylko w znalezieniu pracy, ale także w zakresie legalizacji pobytu czy wynajęcia mieszkania. To odpowiedź na potrzeby polskich pracodawców, którym brakuje rąk do pracy.
Świadkowie widzieli, jak trzech mężczyzn goniło się wałem przeciwpowodziowym przy Trakcie św. Wojciecha. Kiedy wbiegli na jezdnię, jeden z nich upadł, trzymając się za brzuch. Zmarł. Prokuratura ma już gotowy akt oskarżenia.
O ponad 70 proc. wzrosło zapotrzebowanie na pracowników z Ukrainy w usługach z branży hotelarskiej i gastronomicznej. - Ukraińcy są bardzo zaangażowani i oddani pracy, lojalni. Każdemu zależy na takim pracowniku - przyznaje Sylwia Gadomska, dyrektorka m.in. hoteli Mercure w Trójmieście, która zatrudnia u siebie pracowników zza wschodniej granicy.
Ponad 50 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia Ukraińców zgłosili przez 10 miesięcy pomorscy pracodawcy. To ponad dziewięć razy więcej niż w 2014 r. Powodem jest deficyt kadrowy m.in. w branży budowlanej, hotelarstwie, gastronomii.
Ukraińcy, którzy rozpoczną naukę w Wyższej Szkole Bankowej w Gdańsku, będą mieli zagwarantowane zatrudnienie. Oficjalna oferta wystartuje od przyszłego semestru. - Studia na naszej uczelni rozpoczyna coraz więcej Ukraińców - mówi Mirka Siergiej, rzecznik WSB. - Chcemy im pomóc, bo są często w trudniejszej sytuacji życiowej niż ich polscy koledzy.
Na początku w szukaniu zleceń pomagali mi współlokatorzy Polacy. - Niech ci właściciel napisze na kartce ile płaci za godzinę - radzili. - Żeby potem nie było, że płaci mniej, a ty coś źle zrozumiałaś.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.