Dwa psy i szynszylę zamkniętą w klatce pozostawiła 26-latka z Malborka w pustym mieszkaniu. Zwierzęta nie miały jedzenia ani wody i chodziły po własnych odchodach.
Aktywiści z Fundacji Viva! przeprowadzili śledztwa na dwóch fermach norek. Na nagraniach widać, jak pracownicy rzucają zwierzętami, kręcą nimi, trzymając za ogony, i zabijają, podłączając do kosza rurę ze spalinami.
23-letni Kacper B. z Gdyni bestialsko znęcał się nad kotem swojej partnerki. Podwieszał zwierzę na kablu od suszarki, bił, rzucał o podłogę. Wszystko nagrywał telefonem, a filmami chwalił się w sieci. Na swoim komputerze, oprócz sadystycznych nagrań ze zwierzętami, miał też pornografię dziecięcą. Z sądu sobie kpi.
Mężczyzna zagłodził swojego kota, a królika doprowadził do choroby. Gdynianin usłyszał już zarzuty.
Zakończyło się śledztwo prokuratury dotyczące schroniska dla zwierząt w Kościerzynie i jej kierownika. Były policjant odpowie przed sądem za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
W rozmowie ze świadkami policjanci ustalili, że właściciel psów, zanim je zakopał, rzucał nimi o drzewo.
Waldemar Bonkowski, były senator PiS z Kaszub, będzie ponownie odpowiadał przed sądem za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem. Zwierzę nie przeżyło rajdu na linie za samochodem polityka.
Mężczyzna zabił psa, bo ten miał warczeć na jego dzieci. Truchło zakopał w ogródku, z dala od domu.
Do 7,5 roku więzienia grozi 44-letniemu recydywiście, który włożył kota do zamrażarki. Zwierzę nie przeżyło.
Mężczyznę odnaleziono na terenie sąsiedniego powiatu. Przedstawiono mu już trzy zarzuty, a sąd zgodził się na jego tymczasowe aresztowanie.
Kacper z Gdyni miał znęcać się nad kotem dziewczyny. Ze złożonego przez nią doniesienia wynika, że przez pół roku torturował zwierzę i chwalił się tym na TikToku. W środę policjanci zatrzymali 22-latka.
Pies został zabrany do weterynarza, który stwierdził, że szczeniak jest mocno odwodniony, przegrzany, podano mu kroplówkę.
Sąd w Kościerzynie nie miał wątpliwości, że Waldemar Bonkowski świadomie zabił psa, ciągnąc zwierzę na linie za swoim samochodem. Wyrok jest nieprawomocny.
Trzy lata więzienia grożą mężczyźnie, który doprowadził do śmierci 11 zwierząt w gospodarstwie na Pomorzu.
Przed sądem w Kościerzynie lekarka weterynarii zeznała, że Waldemar Bonkowski wskazywał policjantom innego psa niż ten, którego ciągnął za samochodem. Były senator nie chciał się przyznać, że zwłoki zamęczonego zwięrzęcia zakopał za domem.
Mężczyzna powiedział mundurowym, że od miesiąca mieszka z psem zabranym ze schroniska. Powodem przemocy wobec zwierzęcia był... pogryziony kabel.
Były senator PiS Waldemar Bonkowski został nagrany, jak wlókł na linie psa przywiązanego za kark do haka holowniczego samochodu. Zwierzę nie przeżyło. Polityk nie przyznaje się do winy. I próbuje atakować dziennikarzy: "Nie znacie faktów rzeczywistych".
Proces 61-letniego Waldemara B. rozpocznie się w poniedziałek przed sądem w Kościerzynie. Jeśli były senator PiS zostanie uznany za winnego, grozi mu nawet pięć lat więzienia.
27-latek z gdańskiego Przymorza dostał zarzut znęcania się nad swoim psem. Zwierzę zostało mu odebrane. Przestępcy grożą trzy lata więzienia.
Do bulwersujących scen doszło na gdańskim Przymorzu. Kamery w windzie jednego z bloków zarejestrowały, jak młody mężczyzna znęca się nad psem. 18-latka szybko zatrzymali policjanci, usłyszał już zarzuty.
Łapalice. Zwierzaki były trzymane w tragicznych warunkach, miały poobgryzane uszy i zmiany skórne.
Trzy kotki w reklamówce pływały na środki rzeki. Jeden się utopił, dwa udało się uratować. 67-latce grozi pięć lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Sędzia z Kościerzyny złożyła wniosek o wyłączenie od rozpoznawania sprawy byłego senatora PiS Waldemara B. Powołuje się na znajomość z nim i jego byłą żoną.
- Dwa psy były przykute łańcuchami do metalowych beczek, a trzeci do czegoś, co może i kiedyś można było nazwać budą. Stojące na słońcu beczki były nagrzane niczym piekarnik, a psy nie miały nawet kropli wody - opowiada Radosław Waszkiewicz z fundacji Pomocni dla Zwierząt.
Psa w worku znalazła przejeżdżająca drogą kobieta. Gdyby nie jej interwencja, zwierzę nie przeżyłoby.
Proboszcz z Rekownicy stanął w obronie Waldemara Bonkowskiego, któremu prokuratura przedstawiła zarzut znęcania się nad psem. Duchowny interweniował w schronisku w sprawie innego psa odebranego politykowi.
Były senator Prawa i Sprawiedliwości będzie odpowiadał za zabicie swojej suczki w typie owczarka kaukaskiego. Wlókł psa na sznurze za rozpędzonym samochodem. Teraz polityk próbuje się bronić, ale kłamie i konfabuluje. Ze schroniska chce odebrać psa, którego zabrała mu policja.
Zimą inspektorzy OTOZ Animals uratowali kotkę, którą właściciel uwiązał na sznurze do psiej budy. Mężczyzna był pijany, zachowywał się agresywnie w stosunku do inspektorów. Wykrzykiwał: "Kot marcuje, będzie tak siedzieć i spier... mi stąd!".
Na Kaszubach, skąd pochodzi były senator Prawa i Sprawiedliwości, mieszkańcy zapalają znicze pod wizerunkiem Waldemara B.
Kościerska prokuratura chciała, aby były senator PiS z Kaszub, Waldemar B., trafił na miesiąc do aresztu tymczasowego, ale na to nie zgodził się sąd. Polityk dostał zarzuty za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Zabił zwierzę, ciągnąc je na linie za samochodem. Były parlamentarzysta do zarzutów się nie przyznaje i przedstawia własną wersję wydarzeń.
W czwartek policjanci na posesji Waldemara B. odnaleźli martwego psa. Sekcja zwłok potwierdziła, że jest to zwierzę, które polityk wlekł na linie za samochodem. Były senator Prawa i Sprawiedliwości dostał zarzut za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura wnioskuje o areszt.
Waldemar B., były senator Prawa i Sprawiedliwości z Kaszub, został w czwartek zatrzymany przez policję za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Ciągnął zwierzę na linie za samochodem. Zdarzenie nagrał jeden z kierowców jadących za politykiem.
59-letni mężczyzna powiesił psa na drzewie w lesie. 52-letnia kobieta, właścicielka zwierzęcia, zapłaciła mu i podżegała do przestępstwa. Obojgu grozi kara pozbawienia wolności.
Mężczyzna pozbawił zwierzę życia ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Pomoc dla pieska Piotrusia znalazła się w ostatniej chwili. Tak samo jak dla kocurka Maciusia, który stracił oko czy suni Śnieżki, wyrzuconej z domu na śnieg przez właścicielkę. Każdego roku wolontariusze OTOZ Animals pomagają tysiącom zwierząt w całej Polsce.
Gdańscy policjanci zatrzymali 40-letniego mężczyznę, który z mieszkania na trzecim piętrze wyrzucił kota na betonowe schody. Sprawca ukrywał się na terenie ogródków działkowych.
Psa w czwartkowe gorące popołudnie zamknięto w aucie na ponad dwie godziny. Policjanci ustalają teraz, czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem.
Właściciele psa tłumaczyli, że zostawili zwierzę w aucie, ponieważ nie mogli zabrać go do restauracji. Zarzekali się, że nie było ich kilka minut. Kobieta, która powiadomiła straż miejską, twierdzi, że właścicieli nie było półtorej godziny.
O tragedii zwierząt w "mordowni" w Radysach usłyszała cała Polska. Cała Polska zaangażowała się też w pomoc czworonogom. 10 psów znalazło schronienie w Sopotkowie.
Nikodem Olijnyk prowadził azyl dla zwierząt. Wszystkie zostały zabite jednej nocy. Policja zapewnia, że sprawa jest dla niej ważna, a zatrzymanie sprawców to kwestia czasu.
Copyright © Agora SA