To już piąta edycja "Poland 100 Best Restaurants Awards". Najlepsze polskie restauracje typują eksperci z branży kulinarnej, a na ocenę końcową składają się: ocena restauracji przeprowadzona przez ankieterów wśród klientów odwiedzających daną restaurację, głosowania na stronie internetowej akcji, głosowania w mediach społecznościowych oraz ocena inspektorów.
Nagrody przyznawane są w kategoriach: najlepsza restauracja w Polsce oraz najlepsza karczma w Polsce w trzech grupach: Award of Excellence (jeden widelec), Best od Award of Excellence (dwa widelce) oraz Grand Award (trzy widelce). Na ocenę składają się w 75 proc. opinie konsumentów oraz 25 proc. ocen inspektorów.
Podczas gali przyznania nagród 17 października w Toruniu ogłoszono, że najlepsza restauracją w Polsce jest "Strefa" z Warszawy, a najlepszą karczmą w Polsce Nordowi Mol z Celbowa k. Pucka.
Najwyższe odznaczenie trzech widelców (Grand Award) otrzymały cztery pomorskie restauracje. Jedną z nich jest sopocki Bulaj, prowadzony przez Artura Moroza, jednego z najlepszych polskich szefów kuchni. Moroz jest też właścicielem Bulaja, co pozwala mu na prowadzenie wyjątkowej, autorskiej restauracji, w której od eleganckiego wystroju ważniejsze jest dobre jedzenie.
Bulaj położony jest przy sopockiej plaży, lecz z dala od turystycznego centrum. Kuchnia bazuje na autorskich daniach przygotowywanych ze świeżych, sezonowych składników. Każdego dnia można znaleźć tutaj inny specjał szefa kuchni. W stałej karcie widnieje m.in. dorsz podawany na duszonym porze z rakami.
Trzema widelcami została odznaczona też restauracja Hashi Sushi w Gdyni. W Hashi Sushi jedzeniu towarzyszy wyjątkowa oprawa. Sushi jest na wyciągnięcie ręki, gdyż pływa na łódeczkach dookoła baru, goście mogą wziąć też udział w kulinarnym widowisku teppanyaki.
Japończykom, którzy odwiedzają Hashi Sushi, najbardziej smakują jego klasyczne odmiany, jak np. nigiri (owalny ryżowy "paluszek" z surową rybą lub owocem morza na wierzchu) czy też hosomaki, czyli cienkie rolki z dodatkiem jednego składnika. Polacy natomiast lubią sushi futomaki, czyli grube rolki z co najmniej czterema składnikami. Można zamówić również klasyczne temaki, które jada się rękoma, czy też sashimi, czyli sushi bez ryżu, z surową rybą lub owocami morza z różnymi dodatkami.
Restaurację Sztuczka prowadzi duet braci Wałęsów, dobrze znany w świecie trójmiejskiej gastronomii. Szefem kuchni jest Rafał Wałęsa i to właśnie jego autorskie potrawy sprawiają, że o Sztuczce zaczyna robić się głośno w całej Polsce.
Menu Sztuczki to autorskie kompozycje, wyrażane przede wszystkim przez zmieniające się sezonowo menu degustacyjne. W karcie głównej znajdziemy natomiast m.in. smażoną foie gras, pain perdu, żel z rokitnika, śliwkę i wędzony popcorn czy też biodrówkę jagnięcą z krokietem z cieciorki z suszonymi pomidorami, tapenadą, puree z pieczonej papryki i palonym porem.
W centrum Śródmieścia, a jednak nieco na jego uboczu - Tokyo Sushi znajduje się na cichej i kameralnej ul. Mściwoja. Lokal specjalizuje się w kuchni azjatyckiej, szczególnie w przygotowywaniu sushi. Miła atmosfera, dobra obsługa i wysokiej jakości jedzenie są tym, co zwróciło uwagę inspektorów przewodnika. Oprócz sushi można posmakować dań kuchni japońskiej, tajskiej i koreańskiej.
Zjemy tu np. Pad Thai z krewetkami, kurczakiem i warzywami w sosie słodko-kwaśnym czy też japoński bulion ze smażoną wołowiną, jajkiem, pędami bambusa i makaronem ramen.
Z trzema widelcami wrócili z Torunia właściciele restauracji Bocian Morski w Sopocie. Nazwa restauracji wzięła się od potocznej nazwy belony, która ze względu na szczękę uformowaną niczym długi dziób określana jest przez rybaków jako bocian morski.
Tutejsze dania są wynikiem połączenia tradycyjnej kuchni pomorskiej z autorskimi pomysłami szefa kuchni. - Nasza karta stale się zmienia, w zależności od dostępu do wysokiej jakości, świeżych produktów - mówi Zbigniew Moroz, właściciel. - Dbamy o to, żeby nawet wykwintne dania nie kosztowały u nas fortuny, bawimy się kuchnią, łącząc elementy kuchni staropolskiej z molekularną.
Z wyróżnieniem dla "Najlepszego Debiutu 2015" oraz z trzema widelcami wrócili Marta i Mariusz Pieterwas, właściciele restauracji "Krew i Woda" w centrum Gdyni. Elegancki, lecz niezobowiązujący wystrój przyciąga gości przechodzących ul. Abrahama. Kuchnia bazuje na autorskich połączeniach smaków, a kucharze pracują ze świeżymi i wysokiej jakości produktami.
Zjemy tutaj wątróbki drobiowe z cebulą i migdałami w słonym karmelu, wołowinę po tajsku ze świeżymi warzywami, czy też halibuta grenlandzkiego z sezonowymi warzywami, sosem kokosowym, trawą cytrynową i czarnym sezamem.
Dwa widelce otrzymała Trattoria La Cantina w Gdańsku. To restauracja położona na uboczu, znana głównie wśród mieszkańców. W karcie królują dania kuchni włoskiej, przygotowywane z oryginalnych, włoskich składników. Zjemy tutaj "jak u mamy Włoszki", makarony, pizzę na cienkim cieście, owoce morza i ryby.
Wieczorami robi się tutaj tłoczno, przychodzą głównie mieszkańcy Wrzeszcza, chociaż lokal ma też swoich fanów, którzy przyjeżdżają do niego nawet spoza Trójmiasta.
Dwa widelce trafiły również do restauracji Malika prowadzonej przez finalistkę pierwszej edycji Top Chefa, czyli Ewę Malikę Szyc-Juchnowicz. W jej autorskiej restauracji przeważają dania charakterystyczne dla krajów Afryki Północnej. Potrawy przyprawiane są egzotycznymi, aromatycznymi ziołami, jak np. arabskie tadżin podawane w charakterystycznym talerzu w kształcie stożka.
W menu są też mięsa, ryby i owoce morza. Posmakujemy tutaj dań przygotowywanych za pomocą grilla lawowego. Specjalnością lokalu jest kolonialna kuchnia Maghrebu z licznymi wpływami kuchni francuskiej. Warto zamówić np. pierś gołębia oraz okonia morskiego przyprawionego wanilią.
Dwa widelce otrzymała też restauracja Kos. Miejsce znane wśród turystów i mieszkańców, przyciąga ładnym wystrojem i menu, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Beżowo-szara kolorystyka, drewniane stoły i kanapy tworzą przytulną przestrzeń, w której miło jest zjeść śniadanie i obiad.
Menu jest odzwierciedleniem tego, czego oczekują goście lokalu. Można zamówić np. kaczkę w sosie pomarańczowym z modrą kapustą i puree selerowo-jabłkowym czy też warzywne penne z szynką parmeńską.
Dwa widelce trafiły też do gdańskiej Baryłki. Restauracja Baryłka leży przy Długim Pobrzeżu. Rozciąga się stąd piękny widok na Motławę, Wyspę Spichrzów i Ołowiankę. Lokal przyjmuje gości od 1992 roku, specjalizując się w kuchni polskiej. Karta bazuje na daniach z mięs i świeżych rybach prosto od rybaków.
Można zamówić np. "Kaczkę po Gdańsku" faszerowaną z jabłkami, pieczoną w likierze miodowym. Kaczkę podaje się z żurawiną, kluskami i czerwoną kapustą. Jest też pstrąg faszerowany z szyjkami rakowymi, podawany ze smażonymi ziemniakami i sałatą.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze