W oliwskim zoo mieszkają cztery żyrafy Wiechu, Ludek, Aki i najmłodszy z nich, 2,5-letni Ignaś. Najwyższy z nich, Ludek, jest najbardziej płochliwy, wystarczy zaszeleścić papierkiem od cukierka, gromadką rządzi Wiechu.
Żyrafami opiekuje się pani Sylwia, jej ulubieńcem jest 2,5-letni Ignaś.
Zimą żyrafy nie wychodzą na dwór, na lodzie mogłyby się połamać, gdyby rozjechały im się nogi.
W naturalnych warunkach żyrafy potrafią zjeść do 60 kg liści. Pani Sylwia podaje im granulat, który uwielbiają. Dostają też jabłka, marchewki czy cytryny. Zimą dostają tak zwaną "liściarkę", czyli suszone liście. - Z żyrafą można zrobić wszystko, tylko trzeba ją przekupić jedzeniem - żartuje pani Sylwia.
- Nasze żyrafy wolą bardziej łykowate siano - mówi pani Sylwia.
Żyrafy większość czasu spędzają stojąc, zimą nawet częściej. Latem wynajdują miejsca, w których się wygrzewają, wtedy siadają.
Żeby żyrafy się nie nudziły, pani Sylwia znajduje dla nich różne rozrywki. Ich ulubioną zabawą jest wyjadanie granulatu z ogromne butli po wodzie zawieszonej na łańcuchu. - Zajmuje im to maksymalnie piętnaście minut - śmieje się opiekunka.
Inną z zabaw dla żyraf jest chowanie owoców. Pani Sylwia chowa je, a to na pojnikach, a to na oknie czy między listewkami. Zabawę najbardziej lubi 5-letni Aki. - Znajdzie wszystko - opowiada opiekunka.
Kiedyś opiekunowie wieszali żyrafom piłki dla zabawy, ale te nie były nimi w ogóle zainteresowane.
- One czekają na ludzi, my je obserwujemy, ale one nas też podpatrują - mówi pani Sylwia.
Za to foki uwielbiają zimę. - Częściej przebywają wtedy w wodzie, w której temperatura ma dwa-trzy stopnie, jest im tam ciepło - mówi Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo.
Gdy woda jest zamarznięta, foki swoimi noskami od spodu rozmrażają lód, tworzą sobie małe przeręble.
Jedna z fok z oliwskiego zoo wygrzewa się w zimowym słońcu.
Foki zimą jedzą więcej, muszą wyprodukować płaszcz tłuszczowy.
Najbardziej żarłoczny jest Elvis, gdy tylko opiekunka podchodzi z wiadrami z jedzeniem, on rzuca się na jedzenie. Największym niejadkiem jest Reja.
Na każdą z fok przypada ok. 7 kg ryb.
Które zwierzęta najbardziej są narażone na zimowe przeziębienie? - Małpy - odpowiada od razu dyrektor Targowski. - Nie mają grubej sierści.
Gdy temperatura osiąga pięć stopni na plusie, świeci słońce, opiekunowie wypuszczają małpy na zewnątrz, żeby przewietrzyć pawilon. Małpy szaleją wtedy na dworze, ale następnego dnia kaszlą, dopada je też katar.
Jak leczy się małpy? - Tak samo, jak ludzi - odpowiada dyrektor oliwskiego zoo. - Syropy, aspiryna, bywa, że dostają antybiotyki.
- Szympansy zachowują się, jak ludzie. Biorą tabletki do ręki, połykają, a potem popijają soczkiem - mówi Targowski.
- Małpy nie lubią zimy, ale mają duże przestrzenie, mogą wykonywać małpie figle, więc nie czują się źle - tłumaczy dyrektor Targowski.
Mandryl w oliwskim zoo.
Razem raźniej, łatwiej robić małpie figle.
A które zwierzęta najbardziej oczekują na wiosnę? - Antylopy, one potrzebują przestrzeni - wyjaśnia dyrektor Targowski. - Nie są przystosowane do niskiej temperatury. Dodatkowo mają cienkie nogi i kopytka, gdy wychodzą na lód są jak kobieta w butach na obcasie.
Czy któreś ze zwierząt cieszą się ze śniegu? - Tygrysy! - odpowiada bez wahania Michał Targowski. - Gdy pada śnieg bawią się ze sobą, tarzają, jak psy.
W gdańskim zoo są też i inne zwierzęta, którym zima niestraszna. Ptaki świetnie czują się w lodowatej wodzie.
Kaczkom też niskie temperatury nie przeszkadzają.
Są zwierzęta, którym zima niestraszna.
Pingwiny odsłona zimowa.
Pandzie małej zima nie przeszkadza.
Żuraw mandżurski świetnie się kamufluje.
Materiał promocyjny
Ogłoszenie Płatne
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze