Abp Sławoj Leszek Głódź tak zachęca do modlitwy błagalnej: „Wielokrotnie, gdy w historii Kościoła czy w dziejach naszej Ojczyzny modlono się przez wstawiennictwo Matki Bożej i Świętych Patronów o oddalenie epidemii, błagania były wysłuchiwane” – napisał metropolita gdański na stronie archidiecezji.
Koronawirus. Abp Głódź: Prosimy o zachowanie spokoju i nieustawanie w nadziei
Abp Głódź apeluje do wiernych i duchownych, aby z „roztropnością i odpowiedzialnością stosowali się do zaleceń odpowiednich władz i służb, których celem jest powstrzymanie epidemii”.
Kuria w Gdańsku wylicza:
1. Nie ma wymogu, by podczas mszy św. przekazywać sobie znak pokoju przez podanie dłoni.
2. Kto ma obawy, ten nie powinien w tym czasie korzystać z wody święconej umieszczonej w kropielnicach.
3. Przypominamy o możliwości przyjmowania Komunii Świętej na rękę, co w obecnej nadzwyczajnej sytuacji może być, zwłaszcza w przypadku osób chorych czy starszych, szczególną formą miłości bliźniego.
4. Duszpasterzy prosimy, aby w tym szczególnym czasie zamiast ucałowania relikwii czy krzyża pobłogosławić nimi. Dodatkowo prosimy spowiedników, aby konfesjonały były wyposażone w folię ochronną.
Ponadto archidiecezja zawiesiła szkolne rekolekcje i odwołała sobotnią pielgrzymkę maturzystów na Jasną Górę. Katechetów prosi z kolei o zorganizowanie mszy w intencji maturzystów.
"Prosimy o zachowanie spokoju i nieustawanie w nadziei. Niech to trudne doświadczenie, przeżywane w duchu wiary, zjednoczy nas w modlitwie i współdziałaniu dla dobra wspólnego" - napisał arcybiskup.
Koronawirus. Więcej mszy? To logiczne
W komunikacie metropolita gdański zwraca się także z prośbą do proboszczów o „rozeznanie sytuacji duszpasterskiej i ewentualne zwiększenie liczby mszy św. w niedziele i święta nakazane".
- To logiczne. Chodzi o to, żeby nie było takich tłumów na mszach świętych - wyjaśnia w rozmowie z "Wyborczą" ks. Rafał Dettlaff z archidiecezji gdańskiej.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
No a nie były skuteczne? Przecież nie wszyscy umarli... Swoją pseudologiką Kościół "udowodni", co zechce.
Obok Głodzia widzę znanego okrąglaczka. Dzięki niemu i jego szefowi preziowi, kk ma takie fory, bo z ambon za sprzyjanie, agitują kto ma wygrać w wyborach. wyPAD!!!
Zależy mu na zwiększeniu liczby zgonów? Będziwe wiecej modłów i kasy?
Czy ojciec Wiśniewski nie podsumował polityków słowami;
"Ostentacyjnie manifestują swoją religijność, a kłamią w żywe oczy. W naszym życiu publicznym i politycznym obecnie obowiązuje zasada "cel uświeca środki". Zasadą tą posługują się politycy, pobożnie w telewizji składający ręce do modlitwy"
Jak widać nie tylko oni.
A może zamiast wody w tym poidełku wlać domestosa?
nie ma za co...
Kto ma obawy .... śmieszne.
To powinno być jasne zalecenie dla proboszczów: zabrać wodę z kropielnic.
Cały świat ogranicza kontakty między ludźmi a KK wbrew logice, wbrew wiedzy jak wirus rozprzestrzenia się!
Czy jest jakiś odważny polityk, który nakaże wszystkim rozsądne zachowanie w tym KK?
Czy służby sanitarne skontrolują kościoły ile osób jest na mszach?
Nie, bo konkordat, konformizm, koniunkturalizm, wybory i ogromne deficyty intelektualne tak wśród rządzących, jak i dużej części opozycji. Nie ma szans na "apolityczność" epidemii.
Ktoś, kto wierzy, że woda, nad którą pomacha łapskami jakiś spasiony katabas mamroczący przy tym coś po nosem, nabiera jakichś cudownych właściwości, to zapewne nie ma żadnych obaw i nawet chętnie tej wody łyknie.
Ktos wie jak sie utylizuje H2O z krzyzykiem?
A dlaczego nie zrobią coś polscy rzymscy katolicy? Bo im brak odwagi cywilnej, by obronić dziecko przed pedofilem i dziadków przed śmiercią... :(
Ano dlatego nic nie zrobią polscy rzymscy katolicy, że bierność i bezwład mentalno-intelektualny są w polski rzymskokatolicko-przaśno-ludowy kościółek wpisane permanentnie i immanentnie, a wykorzystywane przez kler cynicznie i nader chętnie. I dlatego żadna inicjatywa ani żaden sprzeciw, nawet w obronie własnych dzieci, się w polsko-rzymskokatolickiej łepetynie nie mieści. Kościoła się wyłącznie słucha. Ale nigdy się z nim nie dyskutuje i nie podważa jego mądrości objawionych. Nawet wtedy, gdy coś się nie podoba, na zmiany się wyłącznie czeka. Na zasadzie, że "ktoś" to zrobi.
Reformacja się u nas "nie przyjęła" na dłuższą metę, Oświecenie nas ominęło z rozmaitych przyczyn historycznych, a w XX wieku jakieś Hllondy, Wyszyńskie i Wojtyły zawekowały i zakonserwowały to mentalne poddaństwo na kolejne 100 lat co najmniej.
Odbiło wam? To nie średniowiecze!