Jeszcze w marcu branżowe stowarzyszenia firm zajmujących się gospodarką odpadami wysłały do rządu, parlamentu i prezydenta pismo, w którym wnoszą o różne regulacje, które miałyby chronić pracowników. Chodzi głównie o zabezpieczenie pracowników zajmujących się bezpośrednio odbiorem śmieci, w tym od osób przebywających na kwarantannie.
„Nasza branża jest kluczowym ogniwem zapewnienia bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego Polski i jej obywateli. W przypadku jakichkolwiek perturbacji w jej działaniu konsekwencje mogą być tragiczne i trudne do przecenienia. W związku z powyższym wnosimy o podjęcie natychmiastowych działań legislacyjnych mogących zapobiec trudnym do odwrócenia skutkom” – czytamy w ich piśmie.
Firmy z branży gospodarki odpadami proponują, aby w czasie epidemii dopuścić m.in. możliwość czasowej zmiany harmonogramów odbioru odpadów komunalnych, możliwość zbierania wszystkich frakcji jednym pojazdem bez zachowania segregacji odpadów, odstąpić od nakładania kar za brak terminowego odbioru odpadów komunalnych, dopuścić możliwość odbierania odpadów pojazdami z innej gminy. Proponują także dopuszczenie do termicznego przetwarzania i składowania odpadów zbieranych z potencjalnie zagrożonych obszarów.
– Nasza branża musi pracować, a nasi pracownicy są w grupie zawodów najbardziej narażonych na zakażenie – mówi Stanisław Pogorzelski, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Rumi, które odbiera odpady z kilku gmin, m.in. z Gdyni. – Niestety nie wprowadzono dla nas żadnych dodatkowych regulacji, a jedynie ogłoszono pewne rekomendacje dla osób na kwarantannie, które rzadko są stosowane. Jest np. zalecenie, żeby osoby pozostające na kwarantannie oznaczały swoje worki na śmieci literą c, ale prawie nikt tego nie robi, bo ludzie boją się reakcji sąsiadów. Jest rekomendacja, żeby osoby na kwarantannie wszystkie śmieci wrzucały do odpadów zmieszanych i pakowały je w dwa albo i trzy szczelnie zamknięte worki, ale mało kto o tym nawet wie.
Firmy zajmujące się odpadami na własną rękę wprowadziły różne wewnętrzne regulacje, które mają chronić pracowników przed zakażeniem.
Firma Suez Polska, jedna z największych w branży, wprowadziła dodatkowe dezynfekcje kabin samochodów śmieciarek po każdej zmianie, dezynfekcje pomieszczeń socjalnych i szereg rozwiązań pozwalających na ograniczenie osobistego kontaktu między pracownikami. Pracownicy pierwszej zmiany nie mają kontaktu z pracownikami drugiej zmiany, a odprawy odbywają się poza budynkami.
– Wyposażyliśmy naszych pracowników w dodatkowy sprzęt: maseczki, rękawiczki, przyłbice, dwa razy dziennie sprawdzamy im temperaturę – informuje Stanisław Pogorzelski z PUK Rumia. – Dodatkowo najstarszych pracowników, czyli najbardziej narażonych na poważne zakażenie, wysłaliśmy na urlopy.
Pismo branży gospodarki odpadami nie spotkało się jednak od ponad miesiąca z żadną decyzją rządu. Odpowiedziało jedynie Ministerstwo Klimatu, które odpisało, że przyjrzy się postulatom i poruszy sprawę w innych resortach.
Firmy zajmujące się śmieciami wypracowały za to własne zalecenia, o których przestrzeganie proszą mieszkańców, szczególnie tych objętych kwarantanną.
Oto zalecenia, które wypracowała np. firma Suez Polska.
W przypadku gdy nie obejmuje Cię kwarantanna:
W przypadku pozytywnego wyniku testu na COVID-19 lub poddania się obowiązkowej kwarantannie:
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Niech Pan się douczy na temat rozprzestrzeniania się wirusa i długości jego pozostawania na różnych powierzchniach. Wypowiada się Pan autorytarnie samymi kłamstwami i wiedzą nieaktualną już dawno. Śmieciarze mają rację.
akurat aktualne regulacje dot. sortowania śmieci pożegnam bez żalu - są bzdurne i do tego niezbyt stosowane
Dlaczego bzdurne ?