20-latek z Gdańska ostatni raz był widziany przez rodzinę w poniedziałek około godz. 16. Młody mężczyzna wyszedł wtedy z rodzinnego domu na Kokoszkach. Tam też zostawił wszystkie rzeczy osobiste, w tym dowód i telefon komórkowy.
Policja informowała, że życie chłopaka może być zagrożone. Do poszukiwań skierowano kilkudziesięciu funkcjonariuszy, którzy sprawdzali zapisy z kamer monitoringu, szpitale, przychodnie, parki, skwery i przystanki komunikacji miejskiej. Ponadto przekazali informację o zaginionym taksówkarzom i ZTM.
We wtorek o godz. 17 policja przysłała nam komunikat, że odnaleziono ciało poszukiwanego gdańszczanina. Nie podano jednak żadnych szczegółów - gdzie znajdowało się ciało i co było przyczyną śmierci.
- Policjanci znaleźli ciało zaginionego 20- latka. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. Policjanci pod nadzorem prokurator będą wyjaśniali okoliczności tego zdarzenia - poinformowała Karina Kamińska, rzeczniczka gdańskiej policji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wyrazy wspolczucia dla bliskich.
Może to jakiś działacz opozycji?
Wywiesił tęczową flagę?
Namalował gdzieś osiem gwiazdek?
Fakt, ze zostawil wszystkie swoje rzeczy osobiste w domu, wskazuje na zagrozenie suicydalne.
Mam nadzieje, ten chlopak zyje i zostanie odnaleziony zywy.
Potwór bez empatii!
Wierzysz policji? Dziwne że tak szybko przyjęli zgłoszenie.
Może im się wymknął zanim zdążyli go zwinąć.
Już za późno na nadzieję, artykuł mówi wyraźnie o jego śmierci.