Od stycznia do czerwca z gdańskiego lotniska skorzystało w sumie blisko 400 tys. pasażerów. Z czego w samym czerwcu było ich już 155 tys.
– Obostrzenia są powoli znoszone, a osoby zaszczepione w zasadzie bez ograniczeń mogą podróżować po Unii Europejskiej. I to już widać w statystykach czerwcowych. W lipcu wynik będzie jeszcze lepszy i zaczniemy obsługiwać w końcu pasażerów na nieco większą, masową skalę. Zależy to jednak nie tylko od przepisów w naszym kraju, ale i od sytuacji w innych krajach. Trudno powiedzieć też co będzie się działo po wakacjach, bo tak jak turystycznie znowu zaczynamy podróżować, to biznesowo jeszcze nie – mówi Tomasz Kloskowski prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy.
Czerwiec pokazał, że jak tylko znoszone są obostrzenia to pasażerowie wracają do latania. Nikt nie chce tym razem pokusić się o prognozy liczby pasażerów, bo jest zbyt dużo niewiadomych. W ubiegłym roku było ich 1,7 mln, a spadek w stosunku do 2019 roku był ogromny. Wtedy z portu lotniczego skorzystało ponad 5 mln pasażerów.
Teraz jest jednak szansa, że tak słabego wyniku już nie będzie, powoli bowiem wracamy do latania. Najpopularniejszym kierunkiem lotów rejsami regularnymi z Gdańska był w pierwszym półroczu Amsterdam. Z połączenia linii KLM skorzystało 43 tys. podróżnych. Na drugim miejscu uplasowała się Warszawa z 32 tys., a na trzecim Sztokholm z 29 tys. Dopiero na czwartym i piątym miejscu znalazły się Londyn i Oslo, które od lat dominowały na gdańskim lotnisku.
Powoli odradza się też ruch czarterowy. Po okresie przerwy spowodowanej zakazem lotów, podróżujący zaczęli latać na zorganizowane wakacje, w czerwcu było ich w Gdańsku ponad 28 tys. Najchętniej latano do Grecji, Turcji i Egiptu, czyli podobnie jak poprzednich latach.
Co ważne największą barierą w podejmowaniu decyzji o udaniu się w podróż samolotem nie jest bezpieczeństwo. Liczne badania naukowe potwierdzają, że samoloty są jednymi z najbezpieczniejszych miejsce, jeżeli chodzi o możliwość zakażenia się koronawirusem.
– Jakość powietrza na pokładzie samolotu jest zbliżona do tej na oddziale intensywnej terapii w szpitalu, dlatego blokowanie wybranych miejsc dla pasażerów jest zbędne. Latanie pozostaje jednym z najbezpieczniejszych sposobów podróżowania – zapewniał ostatnio w rozmowie z „Wyborczą" Heiko Holm, dyrektor operacyjny Wizz Air.
Potwierdzają to też obserwacje pasażerów na lotnisku.
– Pasażerowie nie obawiają się o swoje bezpieczeństwo podczas lotu – wyjaśnia Kloskowski. – To co ich niepokoi, to obawa, że ich lot zostanie skasowany lub wprowadzone zostaną nowe restrykcje. Ciągle kluczowym problemem branży jest więc brak stabilnej sytuacji w zakresie wprowadzanych i znoszonych obostrzeń.
Dlatego tak ważne dla branży lotniczej są wprowadzone od lipca w całej Unii Europejskiej tzw. paszporty covidove, czyli certyfikaty dla osób zaszczepionych i ozdrowieńców. Dzięki nim osoby w pełni zaszczepione i ozdrowieńcy mogą swobodnie podróżować po całej Unii Europejskiej i wielu krajach, które też wprowadziły możliwość ich respektowania.
I już dziś widać, że największą popularnością cieszą się połączenia turystyczne. W czerwcu blisko 90-procentowe obłożenie miały samoloty LOT na trasie do Tirany oraz Krakowa. Także samoloty Ryanaira do stolicy małopolski wypełniały się w ponad 80 proc. Z kolei wypełnienie na poziomie 78 proc. miały połączenia irlandzkiej linii na Cypr i do Alicante.
Co ważne turystycznych kierunków jest w te wakacje z Gdańska bardzo dużo. To też efekt pandemii, która sprawiła, że linie lotnicze zmieniły swoją ofertę. I tak, jak w poprzednich latach mieszkańcy regionu zwykli narzekać na zbyt małą liczbę połączeń na południe Europy, tak teraz linie lotnicze im to wynagradzają. Można polecieć na kilka greckich wysp w tym m.in. Mykonos czy Santorini, na dwa lotniska na Cyprze, do Albanii, Bułgarii czy Chorwacji. Pasażerowie mają więc w czym wybierać.
Nie próżnują także biura podróży, które oferują wyloty do 13 turystycznych destynacji w Egipcie, Turcji, Grecji, Hiszpanii, Bułgarii i Albanii. Wyloty z Gdańska znajdziemy w ofercie TUI, Coral Travel, Grecos, Rainbow Torus i Nowa Itaka.
Optymizmu z rosnącego ruchu nie kryje prezes gdańskiego lotniska.
– Odrobimy to w ciągu trzech lat. Ludzie chcą podróżować, spotykać się ze znajomymi, zwiedzać inne kraje, chcą latać do pracy i mieć swobodę tej podróży. Pasażerowie w czasach niepewności wstrzymują się od latania, a lotnictwu jest potrzeby spokój do odbudowania ruchu lotniczego.
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze