"W związku z brakiem aprobaty oraz bardzo negatywnymi działaniami włodarzy gminy, którzy w sposób jednoznaczny spowalniali proces budowy dla naszych nadrzędnych celów w walce z COVID-19, powstał ośrodek, który został całkowicie poświęcony ozdrowieńcom z powikłaniami po chorobie" - czytamy na stronie spółki MS King z Bolszewa, która łamiąc prawo, wybudowała domki letniskowe przy plaży w Mechelinkach w gminie Kosakowo i promuje je jako ośrodek przeznaczony dla osób, które przeszły COVID-19.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
A jaka jest podstawa prawna rozbiórki?
Pamiętaj,że urzędy stosują prawo - nie tworzą, a do tego są zobowiązane do przestrzegania prawa. Brak przestrzegania prawa = odp.odszkodowawcza,jak również karna urzędnika.
Problemem są buble prawne - spec ustawa Covid powinna wspomagać budowę wyłącznie przy istniejących ośrodkach zdrowotnych
Jest jeszcze coś takiego jak "stan faktyczny" . Jeśli urzędnik dostaje na papierze że będzie to osiedle powstałe na mocy ogólnie i szeroko pojętej "ustawy covidowej" - a powstaje zwykłe osiedle i wszelkie działania są jedynie pozorowane, to masz powód do rozebrania.
Kara ma mieć też odstraszać, ma mieć zadanie prewencyjne - a jeśli tego nie rozbiorą to po co te sądy?
Jakie ma mieć przesłanie taka kara? Że jak Pan X który ma kasę jedzie po pijaku i rozjeżdża dziecko na przejściu dla pieszych - to co powinien zrobić sąd? Skazać na więzienie... ale nie, zaczekaj Pan X powie w sądzie - to dziecko we mnie uderzyło, a sąd na to "a nie, no to niech jego rodzice zapłacą za naprawę Pana samochodu" ... na ch.j takie prawo.
Wszystko musi świadczyć o tym że Polska to nie kraj prawa ale kraj prawników? Że sędziowie to intelektualne ameby?
STAN FAKTYCZNY KUxWA!
w punkt
Imposybilizm, to znamię pissrządów!
Akurat to to Pan deweloper ma w tym miejscu w którym ma nadzór budowlany, prokuratora i sąd.
Co najwyżej może dostać zawiasy - a realną karą by było wyłącznie rozebranie tego badziewia na koszt dewelopera.
Co będzie dalej? Dalej deweloper będzie zarabiał pieniądze na tych domach, sprawa będzie się ciągnąć 15 lat aż ... się przedawni.
W Polsce to masz problemy prawne jak ukradniesz batonika, a jeśli robisz przekręty na miliony to jesteś nietykalny.