Zatopienie rosyjskiego krążownika "Moskwa" miało charakter przede wszystkim propagandowy - uważa wiceadmirał Krzysztof Jaworski.
Paweł Wojciechowski: Minęły trzy lata pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Jakie wnioski z morskiej odsłony konfliktu płyną dla Marynarki Wojennej?
Wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca Centrum Operacji Morskich, dowódca Komponentu Morskiego: Wnikliwie obserwujemy to, co dzieje się na Morzu Czarnym. Charakter samych działań wojennych się nie zmienia, np. jeśli chodzi o taktykę na polu walki. Natomiast istotne stały się bezzałogowce, wszelkiego typy drony, podwodne, nawodne i powietrzne, które odgrywają bardzo ważną rolę, również w domenie morskiej. I w tym kierunku rozwoju podąża też Marynarka Wojenna, i szerzej, całe nasze siły zbrojne. Powstał już nowy Inspektorat Wojsk Bezzałogowych Systemów Uzbrojenia.
Wszystkie komentarze
Nie byłbym taki pewien...
Najsłabsze są floty państw bałtyckich
I wojna idzie w tę stronę wiec wszystko co nowe musi mieć wielostopniową, wielostrefową ochronę przeciwdronową. Rosjanie jeszcze jej nie mają co nie znaczy że nad tym nie pracuja i za jakiś czas będą mieli. Byc może pracuje i Ukraina bo odbudowuje swoją flotę, na pewno juz wiedzą jak się zabezpieczyć przed tym co sami mają.
Powinno być:
"UA najpierw wygoniła Rosję z Krymu"
P.S. Gdzieś słyszałem, ze pracują już and dronem podwodnym.
Nie, w PMW nie jest więcej admirałów niż bojowych (z prawdziwego zdarzenia) jednostek pływających. No chyba, że chodzi ci o to, że żaden PRAWDZIWY Szkot nie słodzi owsianki ;-P
paplanina