"Japoński Volkswagen" - tak zatytułowano prawie 60 lat temu pierwszy polski artykuł prasowy o Toyocie. Wtedy nikt w najśmielszych snach nie spodziewał się, że pół wieku później samochody z Dalekiego Wschodu zdominują drogi tak Europy, jak Polski.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Pierwszy artykuł o Toyocie pojawił się w tygodniku „Motor” nr 33, z czerwca 1961 roku. Tekst „Japoński Volkswagen” o nowym wówczas modelu Toyota (Toyopet) Publica, która była niewielkim kompaktem, produkowanym do 1978 roku. Dwudrzwiowe auto oferowano w wielu wariantach nadwoziowych: coupé, kombi, sedan, pick-up, a nawet kabriolet. Był to moment, kiedy po raz pierwszy w polskiej prasie pojawiła się wzmianka o Toyocie.

Auto było całkowitą egzotyką nie tylko dla Polaków, ale także Europejczyków. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwsze przedstawicielstwo Toyoty w Europie zostało otwarte dopiero w 1963 roku. Wtedy Toyoty trafiły najpierw do Holandii i Danii.

Pierwsze Toyoty jakie wjechały do krajów RWPG, pojawiły się w 1970 roku w Czechosłowacji. Modele Corona wymieniono na traktory Zetor. Pod koniec 1979 roku w Warszawie powstało przedsiębiorstwo Motoimpex. Przedstawiciele Motoimpexu poszukiwali nowych kontrahentów. Mniej więcej w tym samym czasie we Frankfurcie nad Menem rozpoczęła się 48. edycja międzynarodowego salonu samochodowego IAA.

Toyota zaprezentowała tam czwartą generację modelu Corolla oznaczonego fabrycznym kodem KE70 i właśnie na to auto padł wybór handlowców z Motoimpexu. Już w grudniu 1979 roku zamówiono pierwszą partię 264 egzemplarzy dla polskich klientów. Pod koniec lutego 1980 roku w warszawskim hotelu Victoria Motoimpex zorganizował pierwszą w Polsce prezentację Toyoty Corolli KE70. Sprzedaż rozpoczęła się w marcu 1980 roku, gdy do portu w Gdyni dotarła pierwsza partia 264 aut.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem