Młody mężczyzna wracał od kolegi do domu. Wsiadł w Pruszczu Gdańskim w nocny autobus do Gdańska i ślad po nim zaginął. Zanim jego telefon przestał odpowiadać, Paweł kilkukrotnie dzwonił do znajomych - nikt nie odebrał. - Paweł jest spokojnym i ułożonym facetem. Nigdy nic głupiego nie przyszłoby mu do głowy - mówi jego przyjaciel.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.