Martin Kobylański zawodnikiem Lechii został na początku lutego, ale póki co zaliczył w ekstraklasie tylko dwa epizody. Jednak w ostatnim meczu z Piastem mógł zdobyć przepiękną bramkę, piłka po jego strzale z woleja przeleciała tuż nad poprzeczką. - Nie weszło, więc nie ma o czym mówić. Fajnie, że dostałem te kilka minut z Piastem, mam nadzieję, że z każdym meczem będzie ich coraz więcej - mówi były piłkarz Werderu Brema.
Spośród kontuzjowanych piłkarzy gdańskiej Lechii najbliżej powrotu do składu jest Sławomir Peszko. - Chciałby bardzo szybko wrócić do gry, ale musi zrozumieć, że na jednym meczu sezon się nie kończy - przekonuje trener Lechii Piotr Nowak. W niedzielę o godz. 18 biało-zieloni zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Martin Kobylański to kolejny piłkarz Lechii, który sprawdził się w zabawie Canal+Sport - popularnym Turbokozaku. Jak mu poszło będzie się można przekonać 2 marca.
- To normalne, że każdy syn marzy o tym, by być lepszy od swojego taty. Tak jest nie tylko w piłce, ale i w każdej innej dyscyplinie - mówi w rozmowie z Trojmiasto.sport.pl nowy piłkarz gdańskiej Lechii Martin Kobylański. 21-latek znajdzie się w meczowej kadrze na najbliższe spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała (sobota, godz. 18).
Trzecim wzmocnieniem gdańskiej Lechii w trakcie zimowego okienka transferowego został Martin Kobylański. Młodzieżowy reprezentant Polski podpisał z biało-zielonymi umowę na 2,5 roku. Od piątku 21-latek trenuje z drużyną Piotra Nowaka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.