Gdańscy śledczy wpadli na trop polsko-francuskiej grupy przestępczej, która wyłudziła od zagranicznych inwestorów przeszło 30 mln zł. Najbardziej spektakularnym przekrętem trzyosobowej szajki, w skład której wchodził malarz-tapeciarz, było nakłonienie milionera do przelania 5 mln euro darowizny na rzekome konto francuskiego MON.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.