- Deweloper Invest Komfort nie zakładał grodzenia naszego osiedla od strony ul. Armii Krajowej. Miał tu być swobodny dostęp, choćby do sklepów, które mieszczą się na parterze jednego z budynków - przypomina Tomasz Marciniak, mieszkaniec sopockiego Aquariusa. - Ale teraz część mieszkańców domaga się postawienia płotu i bramy. Zupełnie nie rozumiem po co, przecież i tak większość terenu jest ogrodzona, mamy szlaban, całodobową ochronę i monitoring
- Miasto może łagodzić zjawisko zamkniętych osiedli, wpisując w planach miejscowych obowiązkowe przestrzenie publiczne, jak ciągi piesze przechodzące przez ogrodzony obszar, ale niesie to za sobą konsekwencje finansowe - mówi dr hab. Piotr Lorens, architekt i urbanista z Politechniki Gdańskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.