Bębniarze, artyści, muzycy. Oliwa miała dziś swoje święto

W sobotę odbyła się trzecia edycja oliwskiego święta Viva Oliwa. To inicjatywa stworzona przez oliwskie placówki kultury, sztuki i edukacji z myślą o mieszkańcach.
- Ta impreza to nieśmiała próba integrowania społeczności oliwskiej i próba zachęcania do wspólnej aktywności - opowiada Andrzej Stelmasiewicz, prezes Fundacji Wspólnota Gdańska, która jest głównym inicjatorem tego wydarzenia. - Moim zdaniem najpiękniejszą imprezą odbywającą się w Oliwie jest Międzynarodowy Festiwal Mozartowski Mozartiana. Jednak podczas tego wydarzenia to mieszkańcy przychodzą podziwiać artystów i muzyków. Nam zależy, by to mieszkańcy Oliwy: uczniowie, instytucje, lokalni gastronomicy byli artystami. Chcemy wzbudzić wśród mieszkańców dumę z tego, że mieszkają w pięknej dzielnicy. Choć Oliwa wydaje się senna i lekko opustoszała odbywa się tu mnóstwo imprez.

Fot. Rafał Malko / Agencja Wyborcza.pl

1 z 18

W sobotę odbyła się trzecia edycja oliwskiego święta Viva Oliwa. To inicjatywa stworzona przez oliwskie placówki kultury, sztuki i edukacji z myślą o mieszkańcach. - Ta impreza to nieśmiała próba integrowania społeczności oliwskiej i próba zachęcania do wspólnej aktywności - opowiada Andrzej Stelmasiewicz, prezes Fundacji Wspólnota Gdańska, która jest głównym inicjatorem tego wydarzenia. - Moim zdaniem najpiękniejszą imprezą odbywającą się w Oliwie jest Międzynarodowy Festiwal Mozartowski Mozartiana. Jednak podczas tego wydarzenia to mieszkańcy przychodzą podziwiać artystów i muzyków. Nam zależy, by to mieszkańcy Oliwy: uczniowie, instytucje, lokalni gastronomicy byli artystami. Chcemy wzbudzić wśród mieszkańców dumę z tego, że mieszkają w pięknej dzielnicy. Choć Oliwa wydaje się senna i lekko opustoszała odbywa się tu mnóstwo imprez.

Główne wydarzenia skupione były wokół Placu Inwalidów Wojennych. Tu swoje namioty ustawiły biorące udział w imprezie instytucje. Można było odwiedzić m.in. stanowisko Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, Rady Osiedla Oliwa, Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku, gdańskich fundacji, szkół, przedszkoli. Najmłodsi mogli wziąć udział w warsztatach i zabawach.

Fot. Rafał Malko / Agencja Wyborcza.pl

2 z 18

Główne wydarzenia skupione były wokół Placu Inwalidów Wojennych. Tu swoje namioty ustawiły biorące udział w imprezie instytucje. Można było odwiedzić m.in. stanowisko Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, Rady Osiedla Oliwa, Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku, gdańskich fundacji, szkół, przedszkoli. Najmłodsi mogli wziąć udział w warsztatach i zabawach.

Ul. Opata J. Rybińskiego zmieniła się w przestrzeń poświęconą artystom. Można było spotkać tu malarzy, kupić wyroby rękodzieła artystycznego, pooglądać obrazy. Nie zabrakło też strefy gastronomicznej i food trucków.
Z kolei w Parku Oliwskim pojawiła się wielka plansza do gry w scrabble. Uczestnicy układali na niej wyrazy, które kojarzą się z Oliwą.

Fot. Rafał Malko / Agencja Wyborcza.pl

3 z 18

Ul. Opata J. Rybińskiego zmieniła się w przestrzeń poświęconą artystom. Można było spotkać tu malarzy, kupić wyroby rękodzieła artystycznego, pooglądać obrazy. Nie zabrakło też strefy gastronomicznej i food trucków. Z kolei w Parku Oliwskim pojawiła się wielka plansza do gry w scrabble. Uczestnicy układali na niej wyrazy, które kojarzą się z Oliwą.

O 15.00 z Placu Inwalidów Wojennych ruszył barwny korowód z mieszańcami Oliwy i uczniami pobliskich szkół. Wieczorem na scenie wystąpiły zespoły Boogie Boys oraz Ikenga Drummers.

Fot. Rafał Malko / Agencja Wyborcza.pl

4 z 18

O 15.00 z Placu Inwalidów Wojennych ruszył barwny korowód z mieszańcami Oliwy i uczniami pobliskich szkół. Wieczorem na scenie wystąpiły zespoły Boogie Boys oraz Ikenga Drummers.

Mimo brzydkiej pogody Plac Inwalidów odwiedzało wielu mieszkańców. - W czasach Facebooka, Twittera i innych mediów elektronicznych coraz bardziej narasta potrzeba spotkań w realnym świecie - mówi Andrzej Stelmasiewicz, prezes Fundacji Wspólnota Gdańska. - Nawet jeśli przyjaciół znajdziemy na Facebooku, zawsze będziemy mieszkać wśród innych ludzi, sąsiadów z którymi warto współpracować.

Fot. Rafał Malko / Agencja Wyborcza.pl

5 z 18

Mimo brzydkiej pogody Plac Inwalidów odwiedzało wielu mieszkańców. - W czasach Facebooka, Twittera i innych mediów elektronicznych coraz bardziej narasta potrzeba spotkań w realnym świecie - mówi Andrzej Stelmasiewicz, prezes Fundacji Wspólnota Gdańska. - Nawet jeśli przyjaciół znajdziemy na Facebooku, zawsze będziemy mieszkać wśród innych ludzi, sąsiadów z którymi warto współpracować.