- Super, naprawdę super - mówiła nam jedna z debiutantek, Marlena Wardowska, którą do morsowania namówił mąż z synem. - Nie jest mi zimno, tylko mam lekko zdrętwiałe nogi. Bałam się, że nie wejdę, ale udało się i jestem z siebie dumna. Polecam. To wcale nie jest takie straszne. Pierwsze uczucie to miliony szpileczek wbijające się w stopy, ale potem już się tego nie czuje. Latem nie wchodzę do morza, wejdę do kolan i wychodzę, a dzisiaj weszłam po same pachy i jest super
Wszystkie komentarze