- Mieliśmy jeden cel: pokazać dzieje miasta poprzez losy konkretnych gdynian. Nie tylko tych znanych, jak minister Kwiatkowski czy inżynier Wenda, ale zwykłych mieszkańców: miejscowych Kaszubów i przyjezdnych - mówi dr Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Miasta Gdyni.
BARTOSZ BAŃKA
Nowa ekspozycja zajęła dwie najwyższe kondygnacje siedziby MMG (w sumie 650 m.kw). - To relatywnie niewielka wystawa w porównaniu np. z warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, gdańskim Muzeum II Wojny Światowej czy Europejskim Centrum Solidarności - przyznaje dyrektor muzeum (na zdj. w środku).
Kuratorami wystawy są dr Jacek Friedrich, Agata Abramowicz i dr Andrzej Hoja.
Ekspozycja "Gdynia - dzieło otwarte" składa się ze scenograficznych plansz, które obrazują rozwój miasta (począwszy od 1920 r.) poprzez dzieje jego mieszkańców. Składa się na nią blisko półtora tysiąca fotografii i 150 oryginalnych eksponatów, które opowiadają 73 historie mieszkańców Gdyni i postaci związanych z miastem. Tradycyjnej ekspozycji towarzyszą multimedia prezentowane na 40 stanowiskach.
BARTOSZ BAŃKA
Dr Friedrich: - W tworzenie wystawy, która pochłonęła 2 mln zł, zaangażowany był cały zespół MMG, dziewięciu zaproszonych do współpracy artystów, 13 ekspertów oraz 30 instytucji. Tworzyliśmy ją dwa lata, realizując w tym czasie kampanię społeczną "Dodaj historię!", w ramach której 60 osób podzieliło się z nami opowieściami o losach ich, ich rodzin, instytucji i zakładów, z którymi byli związani.
Osoby wchodzące na wystawę wita prezentowana na ścianie instalacja wideo art, którą dla muzeum przygotował Dominik Lejman. Czarno-biała projekcja przedstawia sylwetki osób brodzących w na plaży w wodzie. Towarzyszą jej odgłosy miasta.
- Nazywam to "śluzą psychologiczną" - mówi dyr. Friedrich. - Przejściem ze świata codzienności do przestrzeni wystawy.
BARTOSZ BAŃKA
- Choć wszyscy dobrze wiemy, że dzieje Gdyni są dużo starsze, narracja historyczna naszej wystawy rozpoczyna się od roku 1920. Z tego czasu pochodzi szkolny dziennik z gdyńskiej szkoły, w którym z racji zaboru pruskiego wszystkie wcześniejsze zapisy były po niemiecku. Dopiero 10 lutego 1920 r. nauczyciel po raz pierwszy wprowadził adnotację po polsku. Napisał: "10 lutego - Święto narodowe" - opowiada dyr. MMG.
BARTOSZ BAŃKA
Dziennik, który pochodzi ze zbiorów MMG, otwiera pierwszą część wystawy "Narodziny miasta 1920-1939".
Jest częścią pierwszej części ekspozycji. Należała do żołnierza "błękitnej armii" gen. Józefa Hallera, którym był Polak z Ameryki, który wrócił do ojczyzny, by wstąpić do polskiego wojska.
BARTOSZ BAŃKA
Na wystawie znalazła się np. historia Mieczysławy Nogajewskiej - właścicielki popularnego w Gdyni zakładu fotograficznego Foto-Elite. Jej rodzina przekazała na wystawę pamiątkowy aparat fotograficzny.
Nowa ekspozycja opowiada też m.in. dzieje żydowskiej rodziny Bergmanów, zegarmistrza Józefa Kliksa, aptekarza Alfonsa Jereczka czy gdyńskich zespołów sceny alternatywnej.
BARTOSZ BAŃKA
Nową ekspozycję od piątku będzie można zwiedzać z audioprzewodnikiem, który przygotowano w trzech językach: po polsku, angielsku i... kaszubsku. Natomiast warianty narracji, którą zwiedzający usłyszą w słuchawkach, adresowane są do różnych grup: mieszkańców Gdyni i okolic (którzy bliżej znają historię miasta), gości z kraju i zagranicy oraz dzieci (dla nich przygotowano specjalną ścieżkę zwiedzania i audioprzewodnik w formie słuchowiska).
BARTOSZ BAŃKA
Co ciekawe, wystawa ma także tzw. moduł czasowy, który co trzy miesiące będzie zmieniany, tworząc kolejne aneksy i uzupełniania głównej części ekspozycji.
- Jej wernisaż odbędzie się w piątek 10 lutego, w święto Gdyni, i stanowić będzie finał roku obchodów 90-lecia miasta - zapowiada Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
BARTOSZ BAŃKA
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze