Sebastian studiuje na II roku filmoznawstwa i IV roku psychologii na Uniwersytecie Gdańskim. Mieszka w starej willi w Oliwie, którą jego znajomy, Jaś, odziedziczył kilka lat temu po dziadku.
Przez 25 lat willa popadała w ruinę. Sebastian i jego znajomi własnymi siłami wyremontowali budynek, żeby można się było do niego wprowadzić - posprzątali, ustawili meble, powiesili zasłony, otynkowali i pomalowali ściany.
Dom ma trzy piętra i osiem pokoi. W tej chwili mieszka w nim siedem osób, każdy ma swój pokój, a jeden jest przestrzenią wspólną, gdzie wszyscy siadają, rozmawiają o tym, jaki film widzieli, czy na jakiej wystawie byli, odprężają się.
- Stwierdziliśmy, że rozkręcimy miejsce, w którym będą mieszkać nasi znajomi i w którym dziać się będą różne wydarzenia artystyczno-intelektualne - mówi Sebastian. - W większości mieszkamy ze znajomymi, chociaż część osób jest też z ogłoszenia. Niektórzy są jeszcze studentami - etnologii, filozofii, filmoznawstwa, niektórzy już pracują - w sklepie muzycznym i w pizzerii - dodaje.
Sebastian od dziecka często zmieniał miejsce zamieszkania, w domu przy Tetmajera mieszka dwa lata.
- Przez 8 lat mieszkałem w 16 różnych miejscach, w tym w dwóch krajach i trzech województwach. Czuję, że w końcu jestem u siebie, że to jest moje miejsce, które tworzę i z którego się nie wyprowadzę, dopóki nie będę miał niczego swojego - dodaje.
Za pokój Sebastian płaci 450 zł, ma zniżkę, bo zajmuje się szukaniem lokatorów do wolnych pokoi.
Wszystkie komentarze