Wspólne patrole marynarek wojennych państw bałtyckich i nordyckich miałyby podnieść bezpieczeństwo na Bałtyku. Pomysł wspiera polska branża energetyczna.
Premier Donald Tusk został zaproszony na szczyt szefów rządów państw nordyckich i bałtyckich, czyli spotkanie tzw. formatu NB8. Szczyt odbył się w środę w szwedzkiej rezydencji Harpsund. Liderzy Szwecji, Norwegii, Danii, Finlandii, Islandii, Litwy, Łotwy i Estonii rozmawiali m.in. o relacjach transatlantyckich i bezpieczeństwie w regionie bałtyckim w kontekście wojny Rosji z Ukrainą.
Szef polskiego rządu zaproponował, aby rozważyć pomysł utworzenia wspólnych patroli militarnych, które zwiększą bezpieczeństwo żeglugi i czuwać będą nad infrastrukturą krytyczną.
Wszystkie komentarze
To jest idealne towarzystwo dla Polski
Tu nikt nie ma wątpliwości czym jest Rosja i co robić, żeby ją powstrzymać
Tu nie ma russiaversteherów (czy jak to się nazywa)
Razem jest nas ponad 70 milionów i jesteśmy bogaci - łożymy też dużo na wojsko
Do patroli można tez użyć niszczycieli min. Tych na szczęście już trochę mamy.
No można, ale użycie typowych okrętów patrolowych byłoby tańsze.
Pozostałe państwa też coś mają . Szwedzi np. dodatkowo okręty podwodne przystosowane do Bałtyku . Patrol nie musi być tylko z nawodnych jednostek .
Wysyłąnie jednostek morskich jest za drogie.
Tym czym Bałtowie patroluja swoją przestrzeń powietrzną nie mając ani jednego myśliwca. Po to tworzy się sojusze i powiększa o Szwecję i Finlandię.
Szwedzkimi okrętami?
2. To koszmarnie drogi pomysł.
3. Wystarczy monitoring obcych statków - byle dronem panie premierze...