Pan Henryk stracił pracę tuż przed emeryturą i ratował się, zaciągając pożyczkę gotówką. Gdy wystąpił o zawieszenie spłaty, bank zażądał opłaty wyższej, niż wynosiła miesięczna rata.
Tym tematem zajęliśmy się po zgłoszeniu od naszych czytelników. Czekamy na Wasze kolejne sygnały. Piszcie na adres: trojmiasto@wyborcza.pl
"Zdarza się, że wierzyciel banku zwraca się do banku o zawieszenie spłat kredytu na dwa czy trzy miesiące, ze względu na chorobę lub inne powody. Co wtedy robi bank? <Rozumiemy, że ma pan przejściowe problemy, takie zawieszenie jest możliwe, tylko proszę uiścić prowizję od wydanej decyzji>" - napisał w liście do "Wyborczej" pan Henryk.
Wszystkie komentarze
Dzięki tym tajemnicom wiele branży może funkcjonować. Wyobraź sobie świat bez tajemnicy dziennikarskiej - kto zgłaszałby się do dziennikarzy z tematami, mówiąc oględnie, aferalnymi, gdyby nie ona? A kto powiedziałby prawdę lekarzowi wiedząc, że ten może powiedzieć dalej coś, co narazi nas na wstyd? I dlaczego niby moje finanse, w zakresie w jakim powierzyłem je bankowi, miałyby być przedmiotem swobodnych rozmów gawiedzi?
ależ tu tajemnica goowno ma do rzeczy... w normalnym kraju to pracownik/kierownik tego konkretnego oddziału powinien pojąć jedyną słuszną decyzję np. prowizja max 10 zeta... szkoda, że sprawa nie trafiła do jakiegoś Sędziego z grupy neo... ubaw po pachy by był jak nic...
tylko Urząd skarbowy może zaglądać...
A i tak wszyscy wszystko wiedzą. Firma z Seszeli sprzedaje dane z ksiąg wieczystych a koleżanka Ukrainka pracująca w urzędzie da nam dane delikwenta tylko po numerze rejestracyjnym za drobny prezent za 50 zł lub za minetę w mistrzowskim wykonaniu.
ale kto chce zawsze się dowie wszystkiego, np. komornik nie wstając zza biurka dowie się w jakich bankach masz konta i pobierze ci z nich dowolną kwotę. I tu tajemnica jakoś nie obowiązuje.
Co do komornika, pobierze tylko taką kwotę, którą ma w tytule wykonawczym wyroku sądu. A wyrok zapada najczęściej za długi. A długi trzeba spłacać, choć to bolesna sprawa. A co do tajemnicy, jako urzędnik ma prawo wglądu w takim zakresie, jaki uprawnia komornika do egzekucji długu. To działa w obie strony, kiedy sąsiad nie odda pożyczki też się zwrócisz do...kogo?
Nie zapomnij o klauzuli sumienia lekarza xd
i wszechobecna inwigilacja przez wszystkie instytucje, państwowe i prywatne..m
Księgi wieczyste są jawne.
Zgadzam się całkowicie. Wersja p. Henryka jest mało wiarygodna. Ponadto otrzymał chyba odprawę.
pitolisz kolego, może dyrektorek miał wysokie alimenty, może po pijaku rozbił furę, może gra w kasynie, a może stołuje się u Magdy... nie wszyscy odkładają, można przy pensji 3 tysie odłożyć 500 zł, a można też przepuścić 30 tysi pensji na przyjemności, czyż nie? pieniądze nie tylko służą do kolekcjonowania...
Nie - nie służą do kolekcjonowania. Służą do zrobienia poduszki, na której można bezpiecznie na kilka lat wylądować a nie wchodzić w pożyczanie pieniędzy, których nie ma z czego zwracać. Ale jak widać to w Polsce nie jest popularne. A potem płacz i zgrzytanie zębów. A na przeżycie 1,5 r przy zaciśnięciu pasa wystarczy tylko 80-90 tys zł. Naprawdę trzeba nie mieć wyobraźni, by nie mieć tyle w kieszeni pod koniec kariery...
Samotnemu człowiekowi spokojnie by 50 tysi wystarczyło.
To, że w nazwie jest "dyrektor" to nie znaczy, że zarabiał kokosy. Nazwa stanowiska nie gwarantuje średniej krajowej. Zwłaszcza, że firma ogłosiła upadłość.
Nie znasz faceta, nie znasz jego sytuacji życiowej.
„Nazwa stanowiska nie gwarantuje średniej krajowej”
nazwa dyrektor gwarantuje dwie średnie. A jako dyrektor sam się pewnie przyczynił do upadłości.
Źle do tego podchodzisz, gość był zwykłym handlowcem. Tylko, żeby ktoś na stanowisku chciał z nim w ogóle gadać, to trzeba bylo mu dać tytuł dyrektora
Tak, ktoś może być dyrektorem ale nie mieć smykałki do oszczędzania, i westowania. Możliwe że przehulał całe wynagrodzenie.
Miło wiedzieć.
Przede wszystkim trzeba MYŚLEĆ!!! Brać pożyczkę 27000,- zł na 1,5 roku przed emeryturą??? A potem płacz i zgrzytanie zębami. Beztroska i "bo mi się należy" cały czas rządzi.
Byłam frankowiczem. Bank umorzył mi część kredytu i odsetki - to boskie uczucie :) Miło mi, że to za Twoje :)
Też zwróciło to moja uwagę:)