Zawodnicy posługiwali się sfałszowanymi dokumentami medycznymi. Wpadli, bo nie zorientowali się, że poszli do lekarza, który nazywa się tak samo, jak na podrobionej pieczątce z ich zaświadczeń. Informator "Wyborczej" twierdzi, że sprawa ma dotyczyć m.in. członków kadry Polski.
To jasne, że najciemniej jest pod latarnią. Długo rozglądałem się po motoryzacyjnych muzeach w Polsce, aby gdzieś zobaczyć słynnego bohatera "sześciodniówek", czyli crossowego Junaka. Wreszcie na niego wpadłem. Stał pod ścianą dwieście metrów od miejsca, w którym bywam co tydzień. W kameralnym salonie samochodowym, należącym do dawnego mistrza i trenera kadry w motocrossie.
Motocrossy i quady krążą pod oknami, rozjeżdżają zieleń, niemiłosiernie hałasują. Piraci drogowi za nic mają przepisy drogowe i w środku wsi pędzą na złamanie karku. Ludzie, którzy wyprowadzili się na wieś dla spokoju, mają pod domami tor motocrossowy i autostradę. Mimo zgłoszeń interwencji policji w Bojanie nie odnotowali.
W sobotę o godz. 12. na Placu Zebrań Ludowych rozpocznie się Gdańsk Motocross Show - całodzienna impreza o charakterze pikniku rodzinnego, której głównym wydarzeniem będą wyścigi motocrossowe, pokazy freestyle oraz koncert hiphopowy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.