Marcin P., były prezes Amber Gold, został oskarżony o przestępstwo skarbowe. Według prokuratury nie wpłacił w terminie ok. miliona złotych zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych zatrudnionych w spółce Amber Gold. Proces miał się rozpocząć w czwartek w Gdańsku, ale do sądu wpłynęło pismo biegłego psychiatry, stwierdzające, że Marcin P. nie może uczestniczyć w rozprawach.
Nie doszło do ugody między gminą Pruszcz Gdański a właścicielami Amber Gold, którzy przed upadkiem spółki kupili zabytkowy dworek w Rusocinie. Prokuratura nie zgodziła się na doprowadzenie do sądu aresztowanego Marcina P., a ten z kolei nie wyznaczył pełnomocnika.
Zielonogórska prokuratura skierowała do gdańskiego sądu akt oskarżenia przeciwko Pawłowi M. To twórca ?dziennikarskiej prowokacji? wobec byłego prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Mężczyzna powoływał się m.in. na wpływy w kancelarii premiera oraz w służbach specjalnych, a jedną z osób, której obiecywał korzystne załatwienie sprawy, był przebywający w areszcie szef Amber Gold.
Służba Więzienna zakończyła wewnętrzne postępowanie mające wyjaśnić, jak doszło do zajścia w ciążę aresztowanej Katarzyny P., żony prezesa Amber Gold.
Tym razem to już pewne - do końca czerwca śledczy skierują do sądu akt oskarżenia przeciwko Katarzynie i Marcinowi P. Tym samym po 2,5 roku zakończy się śledztwo ws. Amber Gold. Proces powinien rozpocząć się jeszcze w tym roku, choć przed sędziami spore wyzwanie - do przeczytania będą mieli ok. 3 mln stron akt sprawy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.