Joanna Cabaj wdała się w dyskusję pod postem, który dotyczył samochodu ze skandalicznymi hasłami, który w ostatnich dniach jeździł po Gdańsku. Akcja miała uderzyć w osoby LGBT. Zdaniem radnej obraźliwe słowa to "stwierdzenie zbadanych faktów".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.