Meczem w Krakowie żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk zakończyli sezon 2018. Nie udało się zrealizować celu, jakim był awans do PGE Ekstraligi. Nie wykonano nawet planu minimum, jakim był udział w fazie play-off.
Szkoleniowiec podał się do dymisji po niedzielnej porażce ze Startem Gniezno. Zarząd ową dymisję przyjął.
Dopiero w jedenastym wyścigu szkoleniowiec zdecydował się na pierwszą rezerwę taktyczną, choć jego zespół przegrywał już wtedy różnicą dwunastu punktów. Dlaczego nie wcześniej?
Żużlowcy Zdunek Wybrzeża czują się jakby cały czas jeździli na wyjeździe. Odpowiedzialny za to jest w głównej mierze trener Lech Kędziora, który nie potrafi odpowiednio przygotować toru.
Gdańszczanie wygrali z Orłem Łódź 50:40. To niezwykle ważne z psychologicznego punktu widzenia, gdyż w dwóch poprzednich kolejkach nie udało im się zdobyć choćby jednego punktu. - Możemy odetchnąć - mówi trener Lech Kędziora.
Za nami dopiero trzy kolejki, a tymczasem Zdunek Wybrzeże Gdańsk ma już za sobą dwa przegrane spotkania. W sobotę gdańszczanie ulegli na własnym torze Motorowi Lublin 43:47. - Nie da się wygrać meczu, gdy punktuje trzech i pół zawodnika - kręci głową trener Lech Kędziora.
Żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk zgodnie z oczekiwaniami pewnie pokonali Wandę Kraków 64:26. - To dobry prognostyk na dalszą część sezonu, ale przed nami jeszcze długa droga do finału ligi - powiedział trener Lech Kędziora.
Na ten moment kibice żużla czekali długimi miesiącami. W niedzielę o godz. 14.30 Zdunek Wybrzeże Gdańsk zainauguruje sezon 2018. Rywal na początek wydaje się wymarzony - Arge Speedway Wanda Kraków. Kadrowo zdecydowanie gorszy zespół niż gdańszczanie.
Żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk w końcu wyjechali na tor. W niedzielę rano rozpoczął się pierwszy trening. Na szczęście pogoda ustąpiła i w poniedziałek można było przeprowadzić kolejne próbne jazdy. W czwartek natomiast możliwy jest sparing z GKM-em Grudziądz, choć szanse są niewielkie.
Lech Kędziora zastąpił Mirosława Kowalika na stanowisku trenera Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Cel ma podobny jak jego poprzednik - awans do PGE Ekstraligi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.