Duże emocje panowały podczas trzygodzinnego spotkania marszałka województwa z dyrekcją i pracownikami Opery Bałtyckiej. Nie udało się jeszcze zażegnać sporu, ale wszyscy mają nadzieję, że stanie się to do końca roku. - Między załogą a dyrektorem panuje zła atmosfera i niski poziom zaufania - stwierdza marszałek Mieczysław Struk.
Były dyrektor Opery Bałtyckiej Marek Weiss zostawił tę instytucję z długiem sięgającym 1 mln 250 tys. zł. Sejmik województwa pomorskiego zgodził się spłacić te długi, aby nowy dyrektor Warcisław Kunc rozpoczął sezon bez obciążeń.
- Szanujemy zdanie dyrektora Weissa i nie będziemy wbrew niemu przeprowadzać referendum - poinformował Krzysztof Rzeszutek, artysta chóru i członek NSZZ Solidarność Opery Bałtyckiej. W referendum miało się znaleźć jedno pytanie: "Czy jesteś za tym, żeby Marek Weiss pozostał na stanowisku dyrektora Opery Bałtyckiej?"
Zgodnie z zapowiedzią w poniedziałkowy ranek członkowie NSZZ Solidarność Opery Bałtyckiej wznowili swój protest. - Żebyśmy w ogóle usiedli do rozmów, urząd musi najpierw cofnąć zakaz podwyżki o 200 zł dla każdego pracownika Opery, tak jak nam od stycznia obiecał dyrektor Marek Weiss - mówi Krzysztof Rzeszutek, artysta chóru
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.