Miała być kwiatkiem do kożucha festiwalowych gwiazd. Okoliczności, talent i charyzma sprawiły, że stała się headlinerką z prawdziwego zdarzenia i wyszła z cienia bardziej znanych koleżanek. Przed ewakuacją zdążyła wystąpić Flohio, a po powrocie na festiwal imprezę próbował na nowo rozkręcić Martin Garrix.
Po dwóch dniach, podczas których duża festiwalowa scena była nie tyle zdominowana, ile wręcz zmonopolizowana przez mężczyzn, w piątek na Open'erze wreszcie do głosu dopuszczone zostaną kobiety. I to takie, które mają sporo do powiedzenia: Megan Thee Stallion, Dua Lipa i Sky Ferreira.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.