Działania, którymi chwali się Zakład Utylizacyjny w Gdańsku, pochłoną znacznie więcej niż 9 mln zł. Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Sąsiadów ZU nie jest to kolejna inwestycja, która ma sprawić, żeby smród z Szadółek był mniejszy.
Zakład Utylizacyjny w Gdańsku informuje o kolejnych działaniach, które mają sprawić, że fetor będzie mniejszy. Ale zdaniem mieszkańców, to nic nie zmieni, bo problem leży gdzieś indziej.
Dlaczego ludzie osiedlają się przy Zakładzie Utylizacyjnym na gdańskich Szadółkach, z którego regularnie dobywa się fetor?
Zakład Utylizacyjny na Szadółkach poinformował o możliwości wystąpienia wzmożonych uciążliwości zapachowych przez najbliższe dwa tygodnie.
Brak strategii i błędy przy budowie kompostowni zarzuca Zakładowi Utylizacyjnemu Jarosław Paczos, który reprezentował stronę społeczną w Radzie Interesariuszy ZU. Jego zdaniem smród będzie coraz większy, a za jakiś czas zabraknie miejsca do magazynowania odpadów.
Zakład Utylizacyjny w Szadółkach ma nowego prezesa i nowe, dobre wiadomości dla mieszkańców południowych dzielnic Gdańska: odpowiadające za odór mokre odpady będą przez najbliższe 1,5 roku wywożone do zakładów w innych województwach, a w międzyczasie ma się zakończyć budowa nowej, hermetycznej kompostowni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.