- Nie chcę i nie będę rozmawiać z żadnymi mediami. Jeżeli zajdzie taka konieczność, będę oczywiście do dyspozycji odpowiednich organów państwowych - poinformował za pośrednictwem swojego pełnomocnika w środę po południu ks. Sawicz.
Rafał Sawicz, który miał dostać 50 tys. zł w gotówce w zamian za podpis umożliwiający rozpoczęcie budowy wieżowca przez spółkę Srebrna, zwolnił się z pracy w gdańskim ratuszu i zniknął. Najprawdopodobniej jest teraz za granicą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.