Poseł PiS Kacper Płażyński zamknął działalność gospodarczą, na którą - w ramach pomocy dla bezrobotnych - otrzymał 20 tys. zł dotacji. Jego kancelaria prawna przestała działać kilka dni po upływie 12 miesięcy, a utrzymanie działalności przez rok było warunkiem, by pomocy nie zwracać.
Kacper Płażyński z PiS jesienią chciał zostać prezydentem Gdańska. Nie udało się i jako osoba bezrobotna sięgnął po pieniądze ze środków unijnych na pomoc dla osób, które mają problem ze znalezieniem pracy. Założył dzięki temu własną kancelarię prawną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.