Zawodnicy posługiwali się sfałszowanymi dokumentami medycznymi. Wpadli, bo nie zorientowali się, że poszli do lekarza, który nazywa się tak samo, jak na podrobionej pieczątce z ich zaświadczeń. Informator "Wyborczej" twierdzi, że sprawa ma dotyczyć m.in. członków kadry Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.