Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni: - Straty są na pewno w samych plażach, zabudowie biotechnicznej oraz w wale wydmowym.
Polska zmaga się z obfitymi opadami śniegu. Tylko w woj. pomorskim straż pożarna musiała już interweniować prawie 550 razy. IMGW wydało ostrzeżenia o silnych wiatrach na wybrzeżu, a cofka z Bałtyku zalewa nadmorskie miejscowości.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w sobotę wydał ostrzeżenie przed możliwymi burzami śnieżnymi na większości obszaru woj. pomorskiego. Od nocy silnie wieje, na Bałtyku i Żuławach Wiślanych wystąpiła cofka.
Prawie 1200 interwencji od piątkowego wieczoru w związku ze skutkami wichury podjęli pomorscy strażacy. W nocy z soboty na niedzielę mieli już znacznie mniej pracy niż przez poprzednią dobę. Walkę ze skutkami wichury wciąż toczą za to energetycy.
Przez cały poniedziałek obowiązywać będzie ostrzeżenie IMGW przed cofką na Bałtyku. Choć na Wybrzeżu nie będzie silnie wiało, to wysokie napełnienie morza, obserwowane od kilkunastu dni, wciąż się utrzymuje.
Na Skwerze Kościuszki w Gdyni strażacy rozłożyli zapory, żeby woda nie zalała jednego z budynków Uniwersytetu Morskiego przy al. Jana Pawła II.
Nad Pomorzem od rana szaleje sztorm, przez co w dopływach Bałtyku powstała tzw. cofka. Motława przekroczyła stan alarmowy, straż miejska zamknęła w Gdańsku nabrzeże przy hotelu Hilton, zabroniony jest wstęp na molo.
Naukowcy wskazują, że z powodu zmian klimatycznych siła i częstotliwość występowania sztormów na Bałtyku rośnie, a co za tym idzie, wzrasta zagrożenie dla mieszkańców Wybrzeża.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.