Nie ma girl w kabaretkach, imponujących scen tanecznych ani wielkiego rozmachu. Jest za to mądra opowieść o sile kobiecej przyjaźni, pokonywaniu mentalnych barier i o tym, że chcieć to móc.
- To wspaniały spektakl o kobiecej przyjaźni, sile i przemijaniu. Będzie kolorowo i tanecznie - zapowiada Jakub Szydłowski, reżyser polskiej prapremiery "Dziewczyn z kalendarza".
- To musical nietypowy, bo zaczyna się w miejscu, w którym inne musicale się kończą - mówi Jakub Szydłowski, który w Teatrze Muzycznym w Gdyni reżyseruje polską prapremierę "Dziewczyn z kalendarza" na podstawie głośnego filmu z 2003 r. Premiera 9 września.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.