- Uchodźcy by pan pomógł, jakby przyszedł do pana? - pytam gospodarza spod polsko-rosyjskiej granicy, ze wsi Grzechotki. - A po co ma do mnie przychodzić, jak my biedujemy? Sto procent więcej płacimy za rachunki, paliwo. Tu nie tak łatwo przejść przez granicę - odpowiada.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.