- Przechodziłem ul. Świętojańską, kiedy nagle zauważyłem, że ok. 10 m od wejścia do Kolegiaty ustawiła się budka z fast-foodem. To niewyobrażalne, żeby pozwolić na handel w takim miejscu! - denerwuje się pan Krzysztof, mieszkaniec Gdyni. Ks. prałat Edmund Skalski: - Chciałem pomóc bliźniemu. Nie czerpiemy z tej budki żadnych zysków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.