Do sklepu wbiega elegancka kobieta z siatką pełną ubrań. - Mam tego więcej w samochodzie, przyjmiecie? - pyta. W LukLuk nic się nie marnuje. Płaszcze, torebki, buty i bibeloty błyskawicznie znajdują nowych właścicieli, a zyski z ich sprzedaży przeznaczane są na cele społeczne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.