- Pisanie listów ma dwa aspekty: scala ludzi na całym świecie i pomaga prześladowanym - mówi Joanna Sobańska, aktywistka Amnesty International Trójmiasto. - Człowiek, który pisze w sprawie drugiego człowieka uczy się patrzeć nie tylko na czubek własnego nosa. Uczy się być wrażliwym, uważnym na to, co dzieje się wokół. Nie tylko w Chinach czy na Białorusi, ale też na naszym własnym podwórku, we własnej dzielnicy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.