Niezależnie od rocznika i faktu, że posiada cztery drzwi, był to dla mnie zawsze "samochód snów". Trzecia generacja Mercedesa CLS tylko to ugruntowała. Mimo że mniej nasycony elektroniką, robi na ulicy takie samo wrażenie jak najnowszy Mercedes klasy "S".
W mieście robi wrażenie, a na autostradzie zamienia się w bardzo szybkie i oszczędne GT. Mercedes CLS trzyma wysoką formę. Także w swoim kolejnym wcieleniu.
Ford Fiesta Vignale i najnowszy Mercedes CLS. Różne oblicza nowości już w Trójmieście
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.