Z Tomkiem Lipnickim rozmawiamy o muzyce, Nowym Porcie, powrocie Illusion i pantoflu żony.
Ledwo zdążyłem włączyć dyktafon, a już zdążyło się na nim nagrać: ?Cześć! Z tej strony Twin Prix, jesteśmy zajebiści!?. Jest w tym dużo prawdy.
Koncert The Wombats wzbudził we mnie mieszane odczucia. Od pozytywnego zaskoczenia, po znużenie.
George Burnett z These New Puritans tuż po koncercie opowiedział o tym, jak długą drogę przebyli od czasu, kiedy zaczynali.
Tord Overland-Knudsen z The Wombats w pigułce opowiada o historii zespołu oraz jego inspiracjach.
Kiedy Kate Nash zacznie mówić, to trudno zadać pytanie. W końcu się jednak mi się udało.
Dziś mocno ?tanecznie? polecam; zarówno gitarowo, jak i elektronicznie. Jedyne co nie będzie taneczne to występ Spiętego, którego będzie można zobaczyć o godz. 20.30 w Alter Space.
Każdy, kto był na pierwszym występie w Polsce Kate Nash musi przyznać, że występ Angielki trzeba określić mianem fantastycznego.
Dziś jest mały problem z tym, gdzie się wybrać. Nie dlatego, że jest taka rozmaitość świetnych wykonawców. Raczej jest dokładnie odwrotnie.
Koncert Cut Copy sprawił, że chociaż na chwilę można było zapomnieć o koszmarnej pogodzie. W Tent Stage zagościło lato.
Mimo suchej przestrzeni pod sceną namiotową, koncert British Sea Power nie przyciągnął tłumów.
Wszystko zatacza krąg, także muzyka - mówią muzycy australijskiej formacji Cut Copy, którzy na Open'era przyjechali w ramach trasy promującej och tegoroczny krążek, ?Zonoscope?.
Zacznijmy od akcentów lokalnych. Bo dziś aż dwa trójmiejskie zespoły w programie. Już o godz. 16.30 na Young Talents Stage wystąpi New New, którego muzyka określana jest mianem downtempo.
-Mając do dyspozycji elektronikę nie ma praktycznie żadnej zabawy. Tam wszystko jest gotowe. Dopiero sprzęt analogowy daje pełnię możliwości. - mówi kolektyw Simian Mobile Disco, czyli rozgadani Brytyjczycy James Blake oraz Jas Shaw.
Brytyjski duet didżejski, Simian Mobile Disco, pokazał co to znaczy zagrać muzykę elektroniczną w pełnej jej krasie.
Nigdy nie byłem fanem Coldplay, ale po czwartkowym koncercie na Heinekenie chyba nim zostanę. Przepełniony przebojami półtoragodzinny koncert wywołał prawdziwą euforię.
Wywiad z The Dead Weather
Jack White jest niczym mityczny król Midas. Wszystko, czego się dotknie, zamienia się w złoto.
Opowiadają, że są obecnie największym i najważniejszym zespołem w Wielkiej Brytanii. I mają rację
Fenomenalnie! Tylko to słowo ciśnie się na usta po sobotnim koncercie Skunk Anansie. Zespół powrócił po dziesięcioletniej przerwie i pokazał, że nie stracił nic z geniuszu, jaki prezentował w czasach, kiedy królował na rockowej scenie.
Łukasz L.U.C. Rostkowski, opowiada o patriotyzmie i muzycznych planach
- Dziękujemy za zaproszenie. Mój polski nie jest zbyt dobry, dlatego będziemy grać! - tymi słowami Eddie Vedder rozpoczął występ największej gwiazdy pierwszego dnia Open'era, legendy grunge'u, formacji Pearl Jam.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.