Ponad rok po wnioskach posłów opozycji Najwyższa Izba Kontroli zdecydowała się sprawdzić wydatki Polskiej Fundacji Narodowej na rejsy oceaniczne, w tym Rejs Niepodległości i słynną już wyprawę jachtu "I love Poland".
Wyniki kontroli NIK wskazują, że pomorskie spółki Lotos i Energa z powodu oczekiwań rządu PiS i bez analiz dotyczących potencjalnych korzyści zobowiązały się do przekazania łącznie ok. 70 mln zł na Polską Fundację Narodową.
- Szalejący na Morzu Wschodniochińskim tajfun zmusił "Dar Młodzieży" do zmiany trasy. Żaglowiec zmaga się z największym od wyjścia z Gdyni sztormem. Siła wiatru dochodzi do 10 stopni w skali Beauforta - pisze z pokładu "Daru Młodzieży" nasz korespondent Krzysztof Romański.
• Z okazji 100-lecia niepodległości Polski miał być rejs dookoła świata, odwiedziny zagranicznych portów i udział w prestiżowych regatach. • Polska Fundacja Narodowa przygotowuje zamiast tego "projekt żeglarski", mający na celu "stworzenie teamu zdolnego konkurować z najlepszymi".
Fundacja Navigare Mateusza Kusznierewicza odpowiada na oświadczenie Polskiej Fundacji Narodowej. Twierdzi, że PFN nie zapłaciła za przygotowania do projektu Polska 100 i nie kupiła nawet jachtu.
Polska Fundacja Narodowa potwierdza nieoficjalne informacje "Wyborczej": współpraca z Mateuszem Kusznierewiczem przy projekcie Polska 100 została zerwana. Trzyletni rejs dookoła świata na kupionym właśnie jachcie SFS II miał w sumie kosztować ok. 20 mln zł
Około 70 mln zł wypłynie z dwóch pomorskich spółek jako składki na Polską Fundację Narodową. Pieniądze nie trafią na inwestycje, wynagrodzenia. Na Pomorzu nie zostanie nawet ich część w postaci udziału samorządów w zyskach. - To absolutnie skandaliczna praktyka - komentuje poseł PO Tadeusz Aziewicz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.