"Dzieci chore zabijane są zazwyczaj w drugiej połowie ciąży, kiedy są już duże i dobrze rozwinięte. Wywołuje się poród, w trakcie którego dziecko ma umrzeć. Jeśli przeżyje, jest pozostawione bez pomocy, aż umrze" - takie słowa mogli usłyszeć przez megafon przechodnie pod Galerią Bałtycką w Gdańsku, gdzie regularnie zbierają się działacze Fundacji "Pro - Prawo do Życia".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.